Nowe władze, nowy program, nowa polityczna opowieść o centroprawicy – weekend Porozumienia ma otworzyć partii Jarosława Gowina nowy polityczny etap. W najbliższą sobotę i niedzielę odbędzie się dwudniowy kongres Porozumienia z decyzjami wyborczymi i programowymi. Z naszych rozmów wynika, że Porozumienie w swojej propozycji programowej pokaże pomysły „nowoczesnego zielonego konserwatyzmu", który będzie w wyraźnej opozycji do kierunku proponowanego przez PiS. – Zwłaszcza w sferach gospodarczych, ale też w kwestii polityki zagranicznej – mówi nasz informator.
Jarosław Gowin mówił w niedawnej rozmowie z Onet.pl o konieczności resetu z Berlinem i Brukselą jako warunku ułożenia sobie współpracy z nową administracją amerykańską. Porozumienie nie waha się – jak to tłumaczą nasi rozmówcy – wejść w polityczny spór ze skrzydłem PiS reprezentowanym przez ministra Przemysława Czarnka. Wicepremier Gowin powołał niedawno zespół doradców w sprawie unowocześnienia polskiej gospodarki liczący 32 osoby, w tym rektorzy kluczowych polskich wyższych uczelni oraz instytutów badawczych. Zostało to odebrane jako polityczna demonstracja wobec ministra Czarnka i wsparcia dla Gowina. Z naszych informacji wynika, że w niedzielę Gowin wygłosi przemówienie polityczne dotyczące m.in. podsumowania dotychczasowej współpracy z PiS.
Kongres planowany jest na dwa dni. – W sobotę podsumowanie pracy ekspertów, którzy w trakcie 14 konwencji programowych przygotowali nowy program Porozumienia. W niedzielę wybieramy nowe władze partii – mówi nam jej wicerzecznik Jan Strzeżek.
Pytania o przyszłość
W nocy z środy na czwartek Zjednoczona Prawica obroniła trzech ministrów (Michał Dworczyk, Mariusz Kamiński i Jacek Sasin) oraz odrzuciła wniosek o odwołanie wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. Konfederacja głosowała tym razem z opozycją. – Te głosowania pokazały, że nie byłoby bez nas większości – zwraca uwagę nasz informator z Porozumienia. Jak wynika z naszych informacji, dopiero najbliższe miesiące pokażą, czy Porozumienie pozostanie w Zjednoczonej Prawicy. Jeśli nie, to coraz bardziej prawdopodobny stanie się scenariusz współpracy Jarosława Gowina, Szymona Hołowni, Władysława Kosiniak-Kamysza i konserwatywnego skrzydła PO – wynika z rozmów „Rzeczpospolitej". O tym, że Jarosław Gowin może utracić resort lub jego część, od kilku tygodni mówią w kuluarach niektórzy politycy PiS. Nic nie wskazuje też na to, że ustaną próby przekonywania kolejnych polityków Jarosława Gowina, by odwrócili się od niego i poparli np. frakcję Adama Bielana z jego Partią Republikańską. Ostatnie kilka miesięcy to nieustanny spór polityków Porozumienia z frakcją Bielana, jak i wysiłki PiS, by zbudować większość bez lojalnych dla niego ludzi.
Potencjalne zmiany i kolejne przesilenia na linii PiS–Porozumienie to ewentualnie horyzont następnych miesięcy. Teraz PiS przekonuje, że sytuacja jest stabilna, tak samo jak większość. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, większość jest bezpieczna i spokojna – twierdził po głosowaniach wicemarszałek Ryszard Terlecki.