- Wszędzie, gdzie są bramki, są korki - mówiła minister Bieńkowska podczas uroczystości otwarcia części obwodnicy Gdowa w Małopolsce. W ten sposób skomentowała informacje o korkach na A1.

Oświadczyła też, że sprawdziła stan na drogach w kilku państwach europejskich:  w Chorwacji, we Włoszech i we Francji. - W Chorwacji korki sięgają 12 kilometrów - mówiła.

Jej zdaniem obecny system opłat na polskich autostradach "nie jest dobry, bo jest zły" i powinien być zmieniony. Jednak, jak podkreśliła, jeśli natężenie ruchu kilkakrotnie przerasta przepustowość danego punktu opłat - korki będą się tworzyć.

- Jeżeli natężenie ruchu wynosi normalnie i tak było planowane 30 tys. pojazdów/h, a w tej chwili na wyjeździe z autostrady na Gdańsk mamy ok. 80 tys. pojazdów/h, a na obwodnicy trójmiejskiej mamy dziewięćdziesiąt kilka tysięcy pojazdów na godzinę, to nawet gdyby tam nic nie było, korki będą się robić - wyjaśniła wicepremier dziennikarzom.