Do ostrej wymiany zdań między byłym europosłem Jackiem Protasiewiczem, a byłym marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną doszło podczas dyskusji nad kandydatami w wyborach samorządowych. Jak donosi "Gazeta Wrocławska", powodem kłótni był brak rekomendacji dla osób związanych z Grzegorzem Schetyną.
- Obiecywałeś Jacku, że Obywatelski Dolny Śląsk Rafała Dutkiewicza nie będzie konkurencją dla Platformy Obywatelskiej. To nie jest prawda. Listy do Sejmiku to nie jest jakość Platformy - cytuje Schetynę "Gazeta Wrocławska". Schetynie chodziło głównie o prezydenta Jeleniej Góry Marcina Zawiłę z PO. Rada zdecydowała, że mimo, że jest on członkiem partii, nie dostanie rekomendacji PO. Kandydatem partii Tuska ma być związany z Dutkiewiczem Marek Obrębalski.
- Mamy najlepsze wyniki od lat, na każdym szczeblu. To jest wstyd. Wstydzę się za ciebie, że prezydent Wrocławia decyduje, kto ma być prezydentem Jeleniej Góry. Nie można gardzić wyborami ludzi - oburzał się Schetyna i dodawał, że w ten sposób PO oddaje cały Dolny Śląsk Dutkiewiczowi. - Tak nie można. Błędem jest także to, że Piotr Borys nie znalazł się na liście do Sejmiku - kontynuował.
Protasiewicz próbował odpierać te ataki i sugerował, że właśnie przez takie zachowanie Schetyna przegrał z nim wybory na szefa regionu. Do ataku na byłego europosła przyłączył się także Piotr Borys, który stwierdził, że Dutkiewicz nie powinien sterować partią z tylnego fotela, tylko się do niej oficjalnie zapisać.
- Skoro nazwałeś nas wcześniej zgniłym gronem, nie powinieneś się do tego grona pchać. Mnie by na to nie pozwolił honor - odpowiedział mu Protasiewicz. Jednocześnie obecny szef regionu zadeklarował, że jeśli prezydent Wrocławia oszuka PO, to on odejdzie z partii.