Plan nie na rok, ale na lata

Ewa Kopacz złożyła bardzo dużo obietnic. Tyle że realizacja wielu z nich wykracza w czasie daleko poza jej kadencję.

Publikacja: 02.10.2014 02:00

Wystąpienie Kopacz było krótkie – zaledwie 45 minut, ale naszpikowane obietnicami znacznie bardziej od dłuższych wystąpień jej poprzedników. Pierwsza część była czystą polityką. Kopacz mówiła m.in., że chce odbudować zaufanie Polaków do rządu, polityki i polityków. – W Polsce istnieje milcząca większość, która ma już dość oglądania debat i kłótni, które wcale jej nie dotyczą – mówiła Kopacz.

To przypominało pierwsze exposé Donalda Tuska z 2007 r., gdy ogłosił politykę miłości w opozycji do PiS, którego rządy uznał za przepełnione nieufnością. – Jestem lekarzem, to szczególna misja i powołanie, w niej zawiera się zaangażowanie, szacunek i chęć pomocy każdemu człowiekowi. Lekarz nie pyta o poglądy i przekonania, tak właśnie rozumiem swoją rolę –mówiła wczoraj Kopacz.

Zastosowała też zręczny chwyt, zwracając się bezpośrednio do lidera PiS. – Nad polskim życiem publicznym od lat ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska. Nie chcę tego oceniać, wiem tylko, że Tusk nie będzie już uczestniczył w krajowej polityce. Może to jest czas, powiem więcej, to jest najwyższy czas, żeby przełamać tę osobistą zapiekłość – mówiła. – Apeluję do Jarosława Kaczyńskiego: panie prezesie, zdejmijmy z Polski tę klątwę nienawiści.

Kaczyński równie zręcznie zareagował. Tuż po wystąpieniu Kopacz podszedł do Tuska i uścisnął mu rękę. – Powiedziałem mu, by nie wierzył, że go nienawidzę. Powiedziałem, że życzę mu powodzenia – relacjonował lider PiS.

A Tusk odpowiadał półżartem: – Można to zaliczyć do kategorii politycznych sensacji, a nawet cudów. Nikomu nie udało się tego osiągnąć przez tyle lat, a nagle jedno słowo nowej pani premier i Jarosław Kaczyński wstał, podszedł i z ludzkim uśmiechem na twarzy mówi: „Trzymaj się, życzę ci wszystkiego najlepszego".

Polityka zagraniczna

Poza warstwą czysto polityczną exposé Kopacz podzielone było na obszary pokrywające się z działalnością ministerstw. Najbardziej wyczekiwanym elementem była polityka zagraniczna. Po wpadce sprzed kilkunastu dni, gdy Kopacz pogubiła się, odpowiadając na pytanie dotyczące pomocy dla Ukrainy, exposé miało dać odpowiedź na pytanie, czy jej rząd naprawdę chce zmienić politykę wschodnią.

Tak jak zapowiadaliśmy w „Rz", Kopacz zadeklarowała, że chce prowadzić „pragmatyczną" politykę wobec Ukrainy. Co to znaczy? Premier chce naciskać na Zachód, ale samotnych działań podejmować nie będzie.

– Jest racją stanu niedopuszczenie do rozwodnienia stanowiska Zachodu. I niedopuszczenie do osamotnienia Polski w wyniku stawiania sobie nierealistycznych celów – powiedziała, łącząc te dwie tezy w całość. Dodała, że nie oznacza to zgody na zabór terytorium ukraińskiego przez Rosję ani zmiany granic w Europie za pomocą siły.

Mówiąc o sytuacji na Wschodzie, Kopacz powtórzyła deklaracje składane wcześniej przez Donalda Tuska oraz prezydenta Bronisława Komorowskiego dotyczące zwiększenia wydatków na obronność – od 2016 r. do 2 proc PKB.

– Oznacza to dodatkowe 800 mln zł na nowoczesny sprzęt dla polskiego wojska. Modernizując naszą armię, będziemy budować innowacyjny potencjał polskiego przemysłu obronnego – mówiła i dodała, że w listopadzie zostanie przedstawiony plan zwiększenia bezpieczeństwa kraju.

Premier zapowiedziała także dodatkowe środki dla żołnierzy – m.in. 39 mln zł dla oficerów i podoficerów. Z kolei zwracając się do obecnego na galerii sejmowej płk. Leszka Stępnia, rannego na misji w Afganistanie, obiecała, że rząd będzie pamiętać o weteranach.

– Polityka zagraniczna musi być oparta na systemie wartości, które są tak silne jak determinacja do ich obrony – powiedziała. – Sytuacja na Ukrainie pokazała, jak ważna w obliczu autorytaryzmu i chaosu jest solidarność państw demokratycznych. Ważne jest to, że nie musimy sami mierzyć się z tym wyzwaniem, gdyż stoją z nami Unia Europejska i NATO.

Węgiel strategiczny

Kopacz – także za Tuskiem – powtórzyła postulat stworzenia wewnątrz UE unii energetycznej, polegającej m.in. na wspólnych zakupach gazu, co utrudni dyktat rosyjskiemu Gazpromowi. Jednocześnie – tak jak zapowiadaliśmy w „Rz" – uznała polski węgiel za surowiec strategiczny. – Celem rządu jest ochrona polskiego górnictwa przed nieuczciwą konkurencją, unowocześnienie i restrukturyzacja branży oraz niższe koszty energii – mówiła.

Zasugerowała, że na posiedzeniu Rady Europejskiej w tym miesiącu jest gotowa zawetować unijny pakiet klimatyczny, który wymusza redukcję CO2, co uderzyłoby w nasz przemysł, oparty właśnie na węglu.

Wbrew oczekiwaniom Pałacu Prezydenckiego Kopacz bardzo ostrożnie mówiła o przyjęciu przez Polskę euro, unikając jakichkolwiek konkretów (piszemy o tym na str. 4).

Mówiąc o planach w gospodarce, wbiła też szpilę swojemu poprzednikowi.

– Na początku 2015 r. minister finansów przedstawi założenia do projektu nowej ordynacji podatkowej, a minister gospodarki założenia nowego prawa działalności gospodarczej. To, co planowano osiągnąć w trzy lata, ten rząd zrobi w 12 miesięcy – obiecała.

Kopacz zapowiedziała też pomoc dla firm – głównie z branży spożywczej – które straciły na rosyjskim embargu. Deklarowała, że w ramach tej pomocy będzie można skorzystać do kwoty 500 mln zł z funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych.

Szefowa rządu obiecała też, że w 2015 r. zostaną wprowadzone konkretne ułatwienia dla podatników. Będą oni mogli załatwić swoje sprawy w dowolnym urzędzie, a pracownik urzędu skarbowego obsłuży obywateli nie tylko w sprawach dotyczących podatków, ale także z zakresu działania innych instytucji.

Obietnice socjalne

W exposé znalazło się także dużo zapowiedzi socjalnych.

– Posiadanie dziecka musi się cieszyć szczególnym wsparciem naszego państwa – mówiła Kopacz, zapowiadając zwiększenie nakładów na budowę żłobków oraz wsparcie budowy przyzakładowych żłobków i przedszkoli. Powiedziała też, że chce, aby od 2016 r. z urlopów rodzicielskich mogli skorzystać wszyscy rodzice, którzy takiej możliwości do tej pory nie mieli.

Chodzi o bezrobotnych i pracujących na umowy o dzieło, studentów oraz rolników. Otrzymają oni nowe świadczenia rodzicielskie w wysokości ok. 1000 zł, które będzie można pobierać przez 12 miesięcy po urodzeniu dziecka. Dziś,  jeśli rodzice nawet minimalnie przekroczą próg dochodowy uprawniający do świadczeń, tracą całą pomoc. Rząd proponuje zasadę „złotówka za złotówkę" – zamiast zabierać rodzicom całe świadczenie, rząd pomniejszy je tylko o taką kwotę, o jaką przekroczyli oni próg uprawniający do świadczenia.

Premier zapowiedziała też zwiększenie liczby lekarzy, co ma zmniejszyć kolejki w służbie zdrowia.

Zabrnęła w szczegóły

W drugiej części exposé Kopacz zabrnęła w szczegóły. Mówiła o: zwiększaniu finansowania nauki do poziomu 2 proc. PKB do roku 2020; zbudowaniu w latach 2014–2020 w całym kraju sieci autostrad (1770 km) oraz dróg ekspresowych i 35 obwodnic za 93 mld zł; wprowadzeniu w przyszłym roku na tory nowych składów pociągów o wartości 6 mld zł (na koniec kadencji około 70 proc. taboru PKP InterCity ma być nowe lub zmodernizowane); zwiększeniu przepustowości polskich portów; wycofaniu tzw. śmieciowego jedzenia ze szkół od 1 września 2015 r.; programie odbudowy szkolnictwa zawodowego we współpracy z przedsiębiorcami; możliwości studiowania na najlepszych uczelniach zagranicznych od 2016 r. na koszt państwa – warunkiem ma być przepracowanie w Polsce co najmniej pięciu lat po powrocie ze studiów. Z informacji „Rz" wynika, że takie luźne pomysły w dużej mierze zostały podsunięte przez ministrów. Kopacz nie dokonała jednak większej selekcji, przez to w exposé znalazła się masa zapowiedzi ze wszystkich niemal dziedzin.

Lekarz nie pyta o przekonania i  poglądy. Tak rozumiem swoją rolę

Palikot smali cholewki

Dyskusja nad exposé miała przewidywalny przebieg. Mimo gestów Kaczyńskiego wobec Tuska przedstawicielka PiS Anna Zalewska ostro zaatakowała Platformę. – Stary, skompromitowany podsłuchami rząd, urozmaicony koleżeńskimi i partyjnymi roszadami – mówiła. Dostało się też Kopacz. – W Smoleńsku reprezentowała pani rząd i Sejm. Okazało się, że nie tylko nie wypełniła pani swoich zadań, ale po prostu kłamała. Polscy lekarze nie uczestniczyli w sekcjach zwłok, a ich wyniki były fałszowane –Zalewska nawiązywała do wypowiedzi Kopacz w Moskwie po katastrofie smoleńskiej. – Tej przeszłości zmienić pani nie może. To po prostu moralna dyskwalifikacja.

Także lider SLD był dosadny. – To nie jest exposé, które można brać poważnie, z uwagi m.in. na horyzont, który został przez panią nakreślony – mówił Leszek Miller. – To raczej koalicyjny rachunek sumienia, wykaz tego, co było zapowiadane do zrobienia, a czego koalicja nie zrobiła i już nie zrobi. To nie exposé, to testament.

Nieoczekiwanie poparcie dla Kopacz zadeklarował szef Twojego Ruchu Janusz Palikot. –Chciałem powiedzieć pani premier – jak Boga kocham – żałuję, że pani nie rządzi od 2007 r. Naprawdę, nie żartuję. Gdybym w 2010 r. wiedział, że doczekam takiego premiera i takiego exposé, tobym nie wyszedł z Platformy – mówił, wzmagając plotki, że wobec rozpadu swej partii stara się o powrót do PO.

Z wystąpienia Kopacz zadowolony był prezydent. – Siłą tego exposé jest podanie umiarkowanej liczby bardzo konkretnych zobowiązań na ostatni rok rządzenia. Wolę exposé, w których można odróżnić zobowiązania na teraz od planów na dalszy okres. To zostało uczciwie zarysowane – stwierdził. Przypisał sobie także współautorstwo niektórych pomysłów, zwłaszcza w dziedzinie obronności i polityki prorodzinnej.

Najbardziej komplementował Kopacz odchodzący premier Donald Tusk. – To było bardzo mocne exposé, wysłuchałem go z lekką zazdrością. Ewa Kopacz będzie naprawdę świetnym premierem – stwierdził. – Ma w sobie taką wolę walki, żeby przyspieszyć to, co myśmy zaczęli, a nie zawsze potrafiliśmy skończyć. To bardzo dobrze wróży na przyszłość. Jestem bardzo zbudowany.

Wotum zaufania

Wieczorem Sejm wyraził wotum zaufania rządowi premier Ewy Kopacz. Za wotum zaufania głosowało 259 posłów, przeciwko opowiedziało się 183, 7 posłów wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna wynosiła 225 głosów. Czytaj więcej

Wystąpienie Kopacz było krótkie – zaledwie 45 minut, ale naszpikowane obietnicami znacznie bardziej od dłuższych wystąpień jej poprzedników. Pierwsza część była czystą polityką. Kopacz mówiła m.in., że chce odbudować zaufanie Polaków do rządu, polityki i polityków. – W Polsce istnieje milcząca większość, która ma już dość oglądania debat i kłótni, które wcale jej nie dotyczą – mówiła Kopacz.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”
Polityka
Polityczne Michałki: Tusk opanowuje kryzys, Nawrocki mebluje Kancelarię, kłótnia Trump-Musk
Polityka
Nieprawidłowości przy głosowaniu? Jest komentarz Donalda Tuska
Polityka
Xi Jinping gratuluje Karolowi Nawrockiemu. Pisze o „tradycyjnej przyjaźni”