- W Smoleńsku reprezentowała pani rząd i Sejm. Okazało się, że nie tylko nie wypełniła pani swoich zadań, ale po prostu kłamała. Polscy lekarze nie uczestniczyli w sekcjach zwłok, a ich wyniki były fałszowane; nie przekopano ziemi na głębokość jednego metra; nie było podstaw do zakazu otwierania trumien. Tej przeszłości zmienić pani nie można; to po prostu moralna dyskwalifikacja - powiedziała Zalewska w Sejmie po wygłoszonym przez Ewę Kopacz exposé. Czytaj więcej
- Ja mam zdecydowanie większe prawo moralne, żeby mówić o tym co tam było, niż ci, którzy w Warszawie uprawiali politykę związaną ze Smoleńskiem - powiedziała w TVN24 Ewa Kopacz.
Premier skomentowała również próbę pogodzenia Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Ewa Kopacz podczas expose apelowała do prezesa PiS o "zdjęcie z Polski kurtyny nienawiści". Zdaniem premier to właśnie Jarosław Kaczyński nie potrafił pozbyć się ostrego języka wobec Donalda Tuska.
- Chciałam żeby Polacy, którzy obserwują polski parlament i debatę o najważniejszych rzeczach, nie widzieli kłócących się polityków. Osiągnęłam ten cel - powiedziała Kopacz
Premier pytana przez Monikę Olejnik podkreśliła, że wybierając skład rządu, nie konsultowała swoich decyzji z Donaldem Tuskiem. - Jest to mój autorski projekt - powiedziała.