Sekstaśma kończy karierę minister. Afera na Fidżi

Premier Fidżi Sitiveni Rabuka odwołał ze stanowiska minister ds. kobiet, dzieci i opieki społecznej Lyndę Tabuyę po tym, gdy do internetu wyciekło nagranie, na którym minister jest naga.

Publikacja: 27.12.2024 10:25

Lynda Tabuya

Lynda Tabuya

Foto: PAP/EPA

arb

Tabuya podkreśla, że nagranie miało charakter prywatny, a jego adresatem był jej mąż. Publikację nagrania w sieci nazywa przestępstwem.

Premier zdymisjonował minister, bo prywatnym nagraniem „zhańbiła partię”

Rabuka zdecydował się odwołać minister ze stanowiska dwa dni po tym, gdy media na Fidżi zaczęły informować o pojawieniu się w sieci sekstaśmy z Tabuyą w roli głównej.

Nie jest jasne jak doszło do publikacji nagrania w sieci. Premier poinformował, że rząd nie będzie zajmował się wyjaśnieniem tej sprawy i dodał, że Tabuya może doprowadzić do wszczęcia śledztwa, składając doniesienie na policję.

Czytaj więcej

Korespondencja z Oceanii: brak edukacji ekologicznej zagrożeniem dla istnienia Kiribati

Premier podkreślił, że niezależnie od tego, jak nagranie trafiło do sieci, zhańbiło jego rząd i partię. Po otrzymaniu wyjaśnień od Tabui szef rządu zdymisjonował ją i zdecydował, że zastąpi ją dotychczasowa wiceminister, Sashi Kiran.

Rabuka zarzucił Tabui zachowanie niezgodne ze standardami, jakie przyjął jego rządu. Nie jest jednak jasne jaki kodeks postępowania naruszyła minister biorąc pod uwagę, że taśma, którą opublikowano w sieci, była, jak twierdzi, przeznaczona wyłącznie dla jej męża.

Nie ma niczego skandalicznego, nielegalnego lub niemoralnego w przesyłaniu prywatnych nagrań i zdjęć między dwoma dorosłymi osobami, które wyrażają na to zgodę i znajdują się w związku

Lynda Tabuya, była minister ds. kobiet, dzieci i opieki społecznej

Przeciwko byłej już minister postępowanie dyscyplinarne wszczęła jej partia, Sojusz Ludowy.

Lynda Tabuya się tłumaczy: Nie ma niczego niemoralnego w wysłaniu nagrania mężowi

Sama Tabuya w rozmowie z lokalnymi mediami przekonywała, że „nie ma niczego skandalicznego, nielegalnego lub niemoralnego w przesyłaniu prywatnych nagrań i zdjęć między dwiema dorosłymi osobami, które wyrażają na to zgodę i znajdują się w związku”.

Tabuya podkreśla też, że osoby, które rozpowszechniają nagranie z jej udziałem, są sprawcami wymierzonej w nią cyberprzemocy. Była minister zapewnia, że współpracuje z organami ścigania w celu ustalenia, kto opublikował nagranie i że ma dowody przeciwko jednej osobie, która rozpowszechniała nagranie za pośrednictwem poczty internetowej.

- Ostrzegam wszystkich, którzy rozpowszechniają nagranie za pośrednictwem Messengera, e-maila lub innej platformy internetowej, że popełniają przestępstwo i będą pociągnięci do odpowiedzialności – mówi Tabuya.

Skandal podzielił opinię publiczną na Fidżi. Część mieszkańców kraju uważa, że dymisja minister była słuszna, inni wskazują, że nagranie miało charakter prywatny i nie miało związku z pracą Tabui jako ministra.

Polityka
Republikanie chcą trzeciej kadencji Donalda Trumpa. Rezolucja w Kongresie
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Polityka
Trump odtajnia dokumenty ws. zabójstwa Kennedy'ego. Wnuk byłego prezydenta reaguje
Polityka
Donald Trump grozi Rosji „potężnymi cłami”. I mówi, że Ukraina nie powinna walczyć
Polityka
Sędzia blokuje rozporządzenie wykonawcze Trumpa. "Rażąco niekonstytucyjne"
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Polityka
Trump chce odchudzić amerykański kontyngent w Europie. 20 tys. żołnierzy wróci do domu?
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej