Reklama

Stankiewicz: Tusk broni PO przed Schetyną

W PO krąży teoria, że Donald Tusk pozbył się Ewy Kopacz, by na szefa partii kandydował ktoś od niej silniejszy.

Aktualizacja: 16.11.2015 20:32 Publikacja: 15.11.2015 19:51

Tomasz Siemoniak – to w nim widzi się obecnie głównego rywala Grzegorza Schetyny w walce o fotel prz

Tomasz Siemoniak – to w nim widzi się obecnie głównego rywala Grzegorza Schetyny w walce o fotel przewodniczącego PO

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

To już koniec ery Ewy Kopacz jako przewodniczącej PO. W piątek – dzień po porażce ze Sławomirem Neumannem w wyborach na szefa klubu parlamentarnego – ogłosiła, że rezygnuje z ubiegania się o stanowisko szefa całej partii.

Właściwie Kopacz nigdy przewodniczącą PO nie była, jedynie pełniła obowiązki szefa po wyjeździe z Polski Donalda Tuska. Dla nikogo w partii nie jest zresztą tajemnicą, że Tusk był jej korespondencyjnym sojusznikiem podczas roku rządów i miał wpływ na sporą część jej politycznych decyzji.

Według naszych rozmówców do końca namawiał Kopacz do startu przeciw Neumannowi, co skończyło się dla niej katastrofą. – Nawet dla nas to było zaskoczenie. Liczyliśmy, że wygramy maksymalnie dziesięcioma głosami – twierdzi ważny polityk PO, stronnik Neumanna. Tymczasem panią premier poparło 72 parlamentarzystów, a jej wiceministra – 94.

Kluczowe było wsparcie, jakiego Neumannowi – politycznemu singlowi – udzielił mistrz zakulisowych rozgrywek Grzegorz Schetyna, który chce zostać szefem Platformy. Liczył na to, że porażka Kopacz osłabi jej pozycję w wyborach szefa partii lub też zmusi ją do wycofania się.

Ale w PO żywe są spekulacje, że Tusk też już postawił na Kopacz krzyżyk. Namawiając ją do starcia o szefostwo klubu w tak niepewnej sytuacji wewnętrznej, miał grać na jej porażkę. Czemu? – Żeby po porażce się wycofała, a on mógł wystawić Schetynie silniejszego przeciwnika w wyborach – twierdzi nasz rozmówca z zarządu PO.

Reklama
Reklama

Jako potencjalni konkurenci Schetyny wymieniani są m.in. była marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski. Start już ogłosił minister sprawiedliwości Borys Budka. Żadne z nich nie jest jednak uważane za poważnego konkurenta Schetyny, bo nie cieszą się mirem wśród działaczy, a w wyborach na szefa PO głosują wszyscy członkowie partii.

Tak naprawdę w grę wchodzi tylko jedno nazwisko: Tomasz Siemoniak. I to ono jest bliskie Tuskowi.

W niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Siemoniak przekonywał, że jest lojalny wobec Kopacz, ale gdyby nie zdecydowała się kandydować na szefa PO, to on sam rozważy start. W piątek, po rezygnacji pani premier, to powtórzył.

– Tusk lobbuje za poparciem dla Siemoniaka w partii. A wspierają go dawni stronnicy Kopacz, w tym Cezary Grabarczyk, Michał Kamiński czy Cezary Tomczyk – twierdzi stronnik Schetyny.

Pikanterii temu współzawodnictwu dodawałby fakt, że Schetyna i Siemoniak przez lata blisko współpracowali. Gdy ten pierwszy był wicepremierem i szefem MSWiA w pierwszym rządzie Tuska, powołał Siemoniaka na swego zastępcę. Rozstanie nastąpiło jesienią 2009 r., gdy Schetyna wyleciał z rządu po wybuchu afery hazardowej. Siemoniak pozostał w gabinecie Tuska i awansował – w 2011 r. został szefem MON.

Gdy pod koniec 2013 r. Tusk przypieczętował marginalizację Schetyny, usuwając go z zarządu partii, zgłosił Siemoniaka w pakiecie kandydatów na miejsce po nim i jego ludziach.

Reklama
Reklama

Siemoniak ma niewiele czasu. Rada Krajowa PO zdecydowała w piątek, że kandydaci na szefa Platformy muszą się zgłosić do 30 listopada. Głosowanie korespondencyjne ruszy 21 grudnia. Wyniki mają być znane 24 stycznia, a jeśli potrzebna będzie druga tura, to szefa największej partii opozycyjnej poznamy 12 marca. W PO nikt nie ma wątpliwości, że Tusk zrobi wszystko, żeby Platforma nie wpadła w ręce Schetyny.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama