Kłopoty premiera Francji Michela Barniera. Czy przetrwa dłużej niż Liz Truss i sałata?

Nowy premier Francji Michel Barnier może w najbliższych dniach stracić stanowisko. Tym samym jego kadencja może być krótsza niż 49-dniowe urzędowanie brytyjskiej premier Liz Truss, o której żartowano, że dłużej niż ona „trzyma się” główka sałaty lodowej.

Publikacja: 26.09.2024 15:45

Michel Barnier

Michel Barnier

Foto: Julie SEBADELHA / POOL / AFP

rbi

Michel Barnier, były główny negocjator Unii Europejskiej ds. Brexitu jako premier ma zapewnić Francji stabilność polityczną, naprawić jej finanse i przywrócić jej reputację stabilnego partnera. Jak informuje portal Politico, jego rząd, zaprezentowany w sobotę, zaczyna pracę w tym tygodniu, nie mając pewności, jak długo będzie mógł działać.

Macron postawił Barnierowi zadanie stworzenia rządu „jedności narodowej”

W poniedziałek prezydent Francji Emmanuel Macron rozpoczął pierwsze posiedzenie gabinetu, witając nowo mianowanych ministrów w sali Ogrodu Zimowego w Pałacu Elizejskim i obiecując „pomóc im w odniesieniu sukcesu”. Jednak w ciągu następnych godzin prezydent podobno skarżył się, że zespół – będący mieszanką centrystów, centroprawicowców i konserwatystów – „nie jest jego rządem”.

Wniosek o nieufnosci dla rządu Michela Barniera

Macron postawił Barnierowi zadanie stworzenia rządu „jedności narodowej”, który zarówno odzwierciedlałby rozdrobnioną scenę polityczną Francji, jak też chronił reformy prezydenta, zwłaszcza te niepopularne, jak podniesienie wieku emerytalnego. Dodatkowo Barnier musiał stworzyć rząd, nie włączając do niego skrajnej prawicy – ​​której obecność w rządzie spotkałaby się z oburzeniem wielu posłów – oraz lewicy, która poczuła się zdradzona decyzją Macrona o mianowaniu konserwatywnego Barniera na stanowisko premiera.

Czytaj więcej

Michel Barnier. Z alpejskich stoków na szczyty władzy

Barnier utworzył więc gabinet z mieszanki centrystów i prawicowców, z którymi nie zawsze potrafi dojść do porozumienia. „Aby utrzymać tę sytuację w stabilizacji, będzie potrzebował całego swojego doświadczenia jako utalentowanego negocjatora” – opisuje Politico.

Pierwszym wyzwaniem stojącym przed Barnierem jest przetrwanie wniosku o wotum nieufności dla Zgromadzenia Narodowego. Lewicowa koalicja Nowy Front Ludowy, która zdobyła najwięcej mandatów w przedterminowych wyborach tego lata, ostrzegła już, że złoży je po expose Barniera, które ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Do odwołania rządu potrzebne jej będzie 289 głosów.

Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, ostrzegła w niedzielę, że nowy rząd ma charakter jedynie „przejściowy”

Rząd Barniera korzysta z poparcia ponad 200 parlamentarzystów z bloku centrowego i konserwatywnego, czyli tych sił w parlamencie, które w wyborach straciły najwięcej mandatów. Posłowie muszą więc liczyć na to, że skrajnie prawicowe Zgromadzenie Narodowe nie przyłączy się do planów lewicy mających na celu obalenie rządu.

Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, ostrzegła w niedzielę, że nowy rząd ma charakter jedynie „przejściowy” i „jest konsekwencją bagna stworzonego przez nienaturalne sojusze zawarte podczas wyborów parlamentarnych”. Skrajnie prawicowi posłowie ostrzegli, że dokładnie przeanalizują budżet i obalą rząd, jeśli ten spróbuje wprowadzić nowe podwyżki podatków, na co Barnier podobno jest otwarty.

Marine Le Pen pomoże rządowi Michela Barniera?

Choć nie wróży to dobrze premierowi, skrajna prawica może nadal być zainteresowana umożliwieniem rządowi Barniera przetrwania – przez jakiś czas. – Nie jestem zwolennikiem głosowania za natychmiastowym odwołaniem rządu, to tylko przysporzy więcej chaosu – powiedział jeden z przywódców Zjednoczenia Narodowego. – Zostaniemy też napiętnowani jako partia,, która postępuje brutalnie – dodał.

Czytaj więcej

Michel Barnier na łasce Marine Le Pen

Według eksperta ds. politycznych Benjamina Morela w interesie skrajnej prawicy jest przeczekanie tej sytuacji. – Są teraz w godnej pozazdroszczenia sytuacji, dlaczego mieliby chcieć obalić rząd? Są twórcami królów, dostają publiczne pieniądze jako posłowie i mogą skupić się na szkoleniu swoich żołnierzy – powiedział Morel.

Jeśli Zjednoczenie Narodowe zbyt mocno poprze wesprze Barniera, partia będzie postrzegana jako „podpora rządu”

Jean-Yves Camus, specjalista ds. politycznych w Fundacji Jeana Jaurèsa

Ale nawet Barnier twierdzi, że jego dni są policzone. – Mój mandat jest kruchy. Zrobimy, co w naszej mocy – powiedział po prezentacji swojego rządu. Jak podkreśla Politico, premier poczynił pewne ruchy, które mogą zadowolić skrajną prawicę. Przykładowo na stanowisko ministra spraw wewnętrznych mianował konserwatywnego senatora Bruno Retailleau. Problemem będzie jednak podjęcie kontrowersyjnych tematów, takich jak imigracja i podnoszenie podatków.

– Jeśli Zjednoczenie Narodowe zbyt mocno wesprze Barniera, partia będzie postrzegana jako „podpora rządu” – twierdzi Jean-Yves Camus, specjalista ds. politycznych w Fundacji Jeana Jaurèsa. – A w pewnym momencie wyborcy Zgromadzenia Narodowego zadecydują, że Barnier nie robi wystarczająco dużo w kwestii bezpieczeństwa i imigracji – dodał.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Kamala Harris ujawnia informacje o swoim zdrowiu. Czy będzie odpowiedź Donalda Trumpa?
Polityka
W Rosji stanie kolejny pomnik Józefa Stalina. "Uznanie osiągnięć"
Polityka
W kraju Afryki zakazano rozmów o zdrowiu prezydenta. „Sprawa bezpieczeństwa narodowego”
Polityka
Wojna w Ukrainie dobije wolność słowa? Dziennikarze oskarżają Zełenskiego