Ukończyła resocjalizację na Uniwersytecie Wrocławskim i miała absolutorium, ale nigdy nie obroniła pracy magisterskiej.
Posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka co najmniej dwa razy podała informację, że ma wyższe wykształcenie. Raz w 2014 roku, kiedy walczyła o prezydenturę Wrocławia, a drugi - rok później, w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi.
- Nie miałam zamiaru kłamać i oszukiwać. Po prostu byłam przekonana, że gdy uzyskałam tzw. absolutorium, zaliczyłam wszystkie egzaminy, ale nie obroniłam pracy magisterskiej, mogę uważać, że mam wyższe wykształcenie – powiedziała Mirosława Stachowiak-Różecka, "Gazecie Wrocławskiej", która sprawę ujawniła.
Stachowiak-Różecka pisała o sobie, że "ukończyła resocjalizację na Uniwersytecie Wrocławskim". W rzeczywistości posłanka może pochwalić się jedynie wykształceniem średnim, a wyszło to dopiero teraz.
Na oficjalnej stronie Sejmu pojawiła się informacja, że posłanka ma tylko wykształcenie średnie ogólne. Ukończyła liceum w Świebodzinie. Wprawdzie po maturze faktycznie studiowała na tym kierunku, ale studiów nie skończyła.