Spiker Izby Reprezentantów kieruje jej pracami i jest najwyższym rangą przedstawicielem Kongresu (Senatem z urzędu kieruje wiceprezydent USA, a więc przedstawiciel władzy wykonawczej). W przypadku jednoczesnego opróżnienia urzędów prezydenta i wiceprezydenta USA, obowiązki głowy państwa obejmuje właśnie spiker, co czyni go trzecią osobą w państwie.
Prawe skrzydło Partii Republikańskiej blokuje wybór nowego spikera Izby Reprezentantów
McCarthy został odwołany w związku z konfliktem w szeregach Partii Republikańskiej - przedstawiciele prawego skrzydła partii krytykowali go za zawarcie porozumienia z Partią Demokratyczną ws. prowizorium budżetowego, które uchroniło amerykańską administrację przed paraliżem z powodu braku środków na funkcjonowanie (tzw. shutdown). McCarthy został odwołany głosami kongresmenów Partii Demokratycznej i części kongresmenów jego własnej partii.
Czytaj więcej
Mariannette Miller-Meeks, kongresmenka z Partii Republikańskiej, ma otrzymywać "wiarygodne groźby śmierci" po tym jak zagłosowała przeciw kandydaturze Jima Jordana na spikera Izby Reprezentantów.
Od tego czasu Partia Republikańska, dysponująca niewielką przewagą (221 głosów z 435) w Izbie Reprezentantów, nie jest w stanie wybrać nowego spikera. Paraliż izby trwa od trzech tygodni, tymczasem 17 listopada skończy się okres obowiązywania prowizorium budżetowego, co znów stwarza zagrożenie sparaliżowaniem działania administracji federalnej USA.
Mike Johnson, kongresmen z Luizjany, jest czwartym republikańskim kandydatem na stanowisko spikera, który uzyskał nominację partii. Żaden z pozostałych trzech nie zdołał jednak zdobyć większości w izbie.