Bogusław Wołoszański: Nie zdradziłem Polski, nie działałem przeciwko Polakom

Prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że wrogów trzeba niszczyć. Więc członkowie PiS posłuszni temu poleceniu wychodzą ze skóry, żeby je wykonać. Ale im się nie uda - mówi Bogusław Wołoszański, kandydat na posła z list KO.

Publikacja: 21.08.2023 13:36

Donald Tusk i Bogusław Wołoszański

Donald Tusk i Bogusław Wołoszański

Foto: PAP, Radek Pietruszka

"Rzeczpospolita": Co pana skłoniło do udziału w wyborach parlamentarnych? 

Bogusław Wołoszański: Uważam, że Koalicja Obywatelska jest siłą polityczną, która może zmienić Polskę. Dlatego postanowiłem przyłączyć się do tego projektu politycznego, ponieważ Polska wymaga zmian.

Czytaj więcej

KO przedstawiła kandydatów. Na listach Bodnar, Wołoszański i Kołodziejczak

Za swoje programy i wiedzę historyczną zdobył pan uznanie i szacunek widzów u ludzi o różnych poglądach politycznych, a teraz zapisał się pan do jednego obozu politycznego. Nie szkoda panu rzucać swój autorytet na polityczną szalę?

Coś trzeba zrobić. Tylko system partyjny pozwala wpływać na losy kraju. Można dzięki niemu prowadzić państwo w dobrym kierunku, ale możną też ku przepaści. Wybrałem dobry kierunek.

Wyciągają panu różne rzeczy z przeszłości, że był pan w PZPR oraz pańską agenturalną przeszłość. Jak to było?

Wyjeżdżając do Londynu, chciałem to wykorzystać do stworzenia znaczącego programu historycznego. Uważałem, że zapisanie się do wywiadu bardzo mi w tym pomoże. I tak się w istocie stało. Nie zdradziłem Polski, ani nie działałem przeciwko Polakom. Nie zrobiłem nic złego, ale przecież nie o to chodzi ludziom, którzy mnie atakują.

Nie podjąłem współpracy po to, żeby kogoś krzywdzić. Zajmowałem się poznawaniem terenu, którego dotychczas nie znałem

Bogusław Wołoszański, kandydat na posła z list KO

Więc o co chodzi?

PiS chce mnie zniszczyć, tak jak każdego kto stanie mu na drodze do władzy. Zostałem już zaliczony do przeciwników PiS, czego najlepszym dowodem jest nagłe wycofanie mojego programu przez Telewizję Polską, która transmitowała go od 30 lat. W zasadzie bardzo im za to dziękuje, bo już sam nie mogłem patrzeć na programy sprzed 30 lat. Prezes Kaczyński powiedział, że wrogów trzeba niszczyć. Więc członkowie PiS posłuszni temu poleceniu wychodzą ze skóry, żeby je wykonać. Ale im się nie uda.

Telewizja Polska nie widziała nic złego w Wołoszańskim, który należał do PZPR emitując jego programy, ale widzi już coś złego w Wołoszańskim w kandydującym z list KO?

Dokładnie tak to wygląda. Ocenę zostawiam innym, bo tu nic dodawać nie trzeba. 

Czytał pan swoją teczkę? Zdarzyło się panu będąc agentem, należąc do PZPR, zrobić komuś coś złego?

Absolutnie nie. Nie podjąłem współpracy po to, żeby kogoś krzywdzić. Zajmowałem się poznawaniem terenu, którego dotychczas nie znałem. W paru książkach już to przedstawiłem.

Współpraca: Karol Ikonowicz

Pełna wersja wywiadu we wtorkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” i na rp.pl

"Rzeczpospolita": Co pana skłoniło do udziału w wyborach parlamentarnych? 

Bogusław Wołoszański: Uważam, że Koalicja Obywatelska jest siłą polityczną, która może zmienić Polskę. Dlatego postanowiłem przyłączyć się do tego projektu politycznego, ponieważ Polska wymaga zmian.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść