Generał Muhoozi Kainerugaba, syn prezydenta Ugandy, pytał 600 tysięcy osób obserwujących go na Twitterze ile krów powinien oferować Giorgii Meloni, liderkę partii Bracia Włosi, która wkrótce prawdopodobnie zostanie pierwszą w historii kobietą-premierem Włoch.

"Krowy Nkore. Najpiękniejsze krowy na ziemi" - napisał Kainerugaba odnosząc się do bydła rasy Ankole, pochodzącego z Afryki. "W naszej kulturze daje się dziewczynie, którą się lubi krowę" - dodał.

Następnie - w kontekście Meloni - napisał, że "natychmiast dałby jej 100 krów Nkore".

"Za to, że jest nieustraszona i autentyczna" - dodał.

Jednocześnie temu wyrazowi uznania dla Meloni towarzyszyła groźba.

"Jeśli Rzymianie odrzucą nasze krowy, to znaczy, że musimy zająć Rzym. Zajmie to nam kilka dni" - napisał Kainerugaba, którego nazywa się w Ugandzie "tweetującym generałem".

Jeśli Rzymianie odrzucą nasze krowy, to znaczy, że musimy zająć Rzym

Generał Muhoozi Kainerugaba, syn prezydenta Ugandy

We wtorek prezydent Museveni, rządzący krajem od 1986 roku, ogłosił, że odwołuje syna ze stanowiska dowódcy wojsk lądowych, ale jednocześnie awansował go do stopnia czterogwiazdkowego generała.

W wydanym w środę oświadczeniu prezydent Ugandy skrytykował syna za "mieszanie się w wewnętrzne sprawy bratnich państw", ale usprawiedliwiał jego awans mówiąc m.in. że jest on "zapalonym panafrykanistą", któremu kraj wiele zawdzięcza. W oświadczeniu prezydent nie wspomina o ofercie syna dla Meloni.