Reklama

Czy Angela Merkel powalczy o czwartą kadencję na stanowisku kanclerza Niemiec?

Pozycja szefowej rządu słabnie, lecz nikt nie ma wątpliwości, że starać się będzie o czwartą kadencję.

Aktualizacja: 03.11.2016 17:23 Publikacja: 02.11.2016 18:27

Czy Angela Merkel powalczy o czwartą kadencję na stanowisku kanclerza Niemiec?

Foto: AFP

Panią kanclerz czekają w najbliższym czasie ważne decyzje. Musi zaakceptować kandydata na prezydenta, uporządkować relacje z siostrzaną bawarską CSU i ogłosić publicznie, że będzie walczyć o kolejną kadencję po wygranych przez CDU wyborach do Bundestagu. Jednak Merkel nie ma na razie nic do powiedzenia, przynajmniej publicznie.

Przy tym nikt nie wątpi, że nie zrezygnuje z kandydowania po raz czwarty z rzędu na stanowisko szefa rządu. Swoją decyzję ogłosić musi najpóźniej z początkiem przyszłego miesiąca na zjeździe CDU. – Czeka do końca ze względów taktycznych – tłumaczy na łamach tabloidu „Bild" Matthias Jung z instytutu badania opinii publicznej Forschungsgruppe Wahlen. Jego zdaniem wcześniejsze oficjalne zgłoszenie kandydatury ułatwiłoby krytykom zadanie. Nie brak ich w samej CDU.

Ostatnio Norbert Röttgen (CDU), szef Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu, skrytykował ostro pozytywne stanowisko rządu wobec planów międzynarodowego konsorcjum na czele z Gazpromem budowy drugiej nitki bałtyckiego gazociągu Nord Stream. – Przedsięwzięcie to jest sprzeczne także z interesem Polski i Ukrainy – udowadnia. Przyjęte to zostało jako krytyka nie tylko wicekanclerza Sigmara Gabriela (SPD) zwolennika gazociągu, ale także samej pani kanclerz, która nie wypowiada się publicznie w tej sprawie.

Słowa Röttgena nie świadczą jednak o powszechnych nastrojach buntowniczych w CDU. Panuje przekonanie, że nie ma innego polityka, który mógłby lepiej niż Merkel spełniać rolę lokomotywy wyborczej CDU. Mimo, że jak wynika z ostatniego sondażu instytutu TSN, z poparciem 59 proc. respondentów utraciła już dawno pozycję najbardziej popularnego polityka RFN. Wyprzedzają ją szef dyplomacji i jeden z liderów SPD Frank-Walter Steinmeier (72 proc.) oraz Wolfgang Schäuble, minister finansów z CDU. Partia traci też w sondażach, ale wspólnie z CSU ma nadal 32–33 proc. poparcia.

Przy takim wyniku wyborów za niespełna rok przewodnicząca CDU otrzyma misję tworzenia nowego rządu. Pewnym koalicjantem jest bawarska CSU. To jednak nie wystarczy. Obecny koalicjant, jakim jest SPD, rozważa utworzenie rządu z udziałem Zielonych oraz postkomunistów z ugrupowania Lewica.

Reklama
Reklama

– Musimy uczynić wszystko, aby temu zapobiec – głosi Horst Seehofer, szef CSU. Taka postawa łagodzi konflikt obu partii chadeckich wywołany różną oceną polityki imigracyjnej szefowej rządu. W dodatku, perspektywa udziału w rządach przez postkomunistów czyni całe przedsięwzięcie bardzo ryzykownym, co wzmacnia jedynie szanse Angeli Merkel na czwartą kadencję. Być może przy udziale tych samych koalicjantów co obecnie.

Równocześnie prezydentem RFN zostać może Steinmeier z SPD. Jest jak na razie jedynym poważnym kandydatem. CDU nie udało się znaleźć żadnego. - Nie mam do tego szczęśliwej ręki - wyznała niedawno pani kanclerz. Wspierani przez nią prezydenci Horst Köhler oraz jego następca Christian Wulff ustąpili przed końcem swych kadencji. Pierwszy nie wytrzymał psychicznie oskarżeń, jakoby był zwolennikiem niemieckiej mocarstwowości. Drugi ustąpił w atmosferze oskarżeń o korupcję. Obecny prezydent Joachim Gauck zrezygnował z drugiej kadencji.

Kandydata na najwyższy urząd w państwie wybiera Zgromadzenie Federalne, złożone po połowie z posłów Bundestagu oraz przedstawicieli landów. Partie chadeckie – kierowana przez Merkel CDU oraz bawarska CSU – nie posiadają w tym gremium większości, konieczne byłoby więc uzyskanie poparcia spoza własnych szeregów dla swojego kandydata. To jednak zawsze sprawa ryzykowna.

Takiego ryzyka nie chciał podejmować Norbert Lammert, przewodniczący Bundestagu, którego Merkel chętnie widziałaby w roli prezydenta. Waha się Wolfgang Schäuble.

Polityka
Donald Trump wygłosił orędzie. Wypłaci „dywidendę wojownikom”
Polityka
„Działają jak w czasach OGPU i MGB”. Jak Putin tropi przeciwników za granicą?
Polityka
Czar Trumpa prysł? Wskaźniki poparcia niemal najniższe w tej kadencji
Polityka
Partia Finów krytykowana za obronę miss, która straciła tytuł za rasistowski gest
Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama