Rafalska zapewniła w Porannej rozmowie" z Robertem Mazurkiem w RMF FM, że kwoty przeznaczone na program 500+ to środki w pełnej kwocie zagwarantowane, a jeśli w jakiejś miejscowości pieniędzy brakuje, trzeba się w tej sprawie zwrócić do odpowiedniego wojewody.
Rafalska skomentowała w ten sposób napływające informacje o braku środków, np. w Lesznie w woj. wielkopolskim. - Pieniądze na ten cel są. Proszę się nie martwić i od rana nie psuć nastroju tym, którzy czekają na świadczenie wychowawcze - powiedziała.
Minister rodziny przyznała, że program 500+ kosztuje więcej niż zakładano i dlatego rząd nie myśli o rozszerzaniu go np. na dorosłe, ale uczące się dzieci. Rafalska stwierdziła, że program w przyjętej formie powinien działać rok bez żadnych zmian, by można było go dokładnie policzyć. - Przypominam, że nasze prognozy były oparte o szacunki. Dzisiaj ten program policzył się w życiu. Wiemy ile on kosztuje. Kosztuje więcej niż planowaliśmy - powiedziała.
Elżbieta Rafalska zapewniła, że nie znajduje w rzeczywistości potwierdzenia najczęściej spotykanych zarzutów, że Polacy przepijają pieniądze z 500+ oraz że to świadczenie dezaktywizuje zawodowo kobiety. Stwierdziła, że żadne badania nie wykazują potwierdzenia tych zarzutów, a kobiety często są zmuszone do porzucenia pracy np. z powodu choroby dziecka.
- Czekam na jakieś rzetelne dane, które potwierdzą tą z góry błędnie założoną tezę - powiedziała minister.