Reklama

Trzy przyczyny odejścia Magierowskiego

Rezygnacja rzecznika KPRP motywowana jest “względami osobistymi”, ale jak zawsze w takich przypadkach oficjalne wytłumaczenie jest dalekie od prawdy. Magierowski - zwłaszcza po zmianach w Kancelarii - nie pasował do nowej układanki i nowego układu sił. Musiał odejść prędzej czy później, a jego dymisja była splotem kilku okoliczności, z których najważniejsza nie ma nic wspólnego z referendum.

Aktualizacja: 05.05.2017 19:36 Publikacja: 05.05.2017 15:22

Trzy przyczyny odejścia Magierowskiego

Foto: PAP

Po pierwsze, Magierowski - jak wynika z naszych informacji - należał do licznego grona osób w Kancelarii, które nie wiedziały o tym, że prezydent Duda 3 maja ogłosi propozycję referendum konstytucyjnego, które od środy jest głównym tematem politycznym w Polsce. Sprawa była trzymana w tak dużej tajemnicy, że nie wiedział o niej nawet rzecznik prezydenta. To było jedną z przyczyn, dla których cała sprawa została przedstawiona w mediach niemal bez żadnego przygotowania. Trudno o większy sygnał braku zaufania.

Ale referendum to tylko pretekst. W głębi są konflikty, które od tygodni tliły się wokół byłego rzecznika. Pierwszy dotyczy Nowogrodzkiej, drugi - wewnętrznego układu w Pałacu po tym, jak szefem gabinetu prezydenta został Krzysztof Szczerski, a dużo większą rolę w mediach zaczął pełnić Paweł Mucha, obecnie zastępca Małgorzaty Sadurskiej. To Mucha wczoraj wystąpił na konferencji prasowej ws. referendum.

Magierowski od miesięcy wywoływał irytację - eufemistycznie rzecz ujmując - Nowogrodzkiej. Kaczyński otwarcie skrytykował Magierowskiego po tym, jak ten stwierdził, że nie ma potrzeby, by Sejm pracował w nocy ws. TK. “Chyba za późno wstał” - powiedział lider PiS. Najnowszy konflikt Magierowski-Mazurek dotyczył “polityki epistolarnej” KPRP wobec MON. Magierowski stwierdził, że “według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole”. Wcześniej Mazurek powiedziała, że z listów wynika tylko to, że trzeba później się z nich tłumaczyć. To mogła być kropla, która przelała czarę. Ale jego dymisja nie oznacza automatycznie poprawy relacji z Nowogrodzką, zwłaszcza po zaskakującym dla wszystkich w partii - włącznie z jej najwyższymi władzami - pomyśle referendum.

Jednak z naszych ustaleń wynika, że Magierowski kompletnie nie odnajdywał się w sytuacji po zmianach personalnych i tym, jak szefem gabinetu PAD został Krzysztof Szczerski, z którym były rzecznik Kancelarii nie dogadywał się, zwłaszcza po jego awansie. Ale nie tylko. Jak mówi nam rozmówca z Pałacu, “Magierowski nie dogadywał się z nikim” poza szefową kancelarii Małgorzatą Sadurską.

Teraz Pałac pozostaje bez rzecznika. I to kilka dni po tym, jak prezydent zaproponował najważniejszą inicjatywę od objęcia władzy. Ale jak przekonują nas rozmówcy z otoczenia głowy państwa, Magierowski przede wszystkim budował swoją pozycję, a jego odejście nie zmieni w komunikacji Pałacu tak wiele, jak się to teraz powszechnie wydaje.

Reklama
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy
Polityka
Nowy sondaż partyjny: Zmiany w nastrojach. Na kogo swój głos oddaliby Polacy?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Europoseł Polski 2050: Niewytłumaczalne, że Polski nie ma przy rozmowach pokojowych
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama