Rozmowa rozpoczęła się od tematu referendum konstytucyjnego, które zapowiedział prezydent Andrzej Duda. - Nie kwestionuję szczerych intencji, bo trzeba dyskutować o konstytucji - mówił Kamiński. Dodał, że ma jednak problem z inicjatywą głowy państwa, bo za rządów PiS odbywa się demontaż państwa konstytucyjnego.
- Nie za bardzo wyobrażam sobie jak miałoby wyglądać referendum konstytucyjne wobec braku projektu nowej konstytucji - powiedział Kamiński. - Jeżeli prezydent jest uczciwy to będzie musiał zapytać o relacje państwo-Kościół. Nie wyobrażam sobie, aby prezydent nie zapytał o konkordat, o związki partnerskie - dodał.
- Kościół boi się referendów, bo wtedy padłby mit, że 98 proc. Polaków to katolicy - uważa Kamiński.
Jednakże mówił, że prezydent ma największy mandat społeczny, aby przeprowadzać tego typu inicjatywy. - Prezydenci zawsze mieli największy mandat społeczny, bo musieli uzyskać ponad 50 proc. poparcia. Czy w pierwszej turze, jak się raz udało Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, czy w drugiej turze, jak się udawało wszystkim innym. Żadna partia nie miała takiego poparcia - powiedział poseł UED.
Kamiński odniósł się też do ostatnich sporów na linii Pałac Prezydencki - MON, ale też dwóch wet prezydenta, które świadczą również o niezbyt dobrych relacjach z ministrem sprawiedliwości Zbigniewi=em Ziobrą. - Gdyby to była gra, to znaczyłoby, że to chytry plan Jarosława Kaczyńskiego - mówił gość. Dodał, że jego zdaniem to nie jest gra.