HRW ocenia, że as-Sisi stara się za wszelką cenę do ustabilizowania sytuacji w kraju - i dlatego zgodził się na stosowanie na szeroką skalę tortur wobec osób przebywających w aresztach, mimo że konstytucja Egiptu zakazuje stosowania takich praktyk.
As-Sisi "dał zielone światło policjantom i funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa na stosowanie tortur, kiedy tylko chcą" - twierdzi Joe Stork, wicedyrektor departamentu HRW odpowiedzialnego za monitorowanie sytuacji na Bliskim Wschodzie.
"Bezkarność w systematycznym stosuwaniu tortur odbiera obywatelom nadzieję na sprawiedliwość" - podkreśla Stork.
HRW wylicza, że w ciągu dwóch lat po obaleniu związanego z Bractwem Muzułmańskim Muhammada Mursiego, w Egipcie aresztowano ok. 60 tysięcy osób, a setki osób usłyszało już wyroki śmierci. Większość zatrzymanych to członkowie i sympatycy islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.
HRW zwraca też uwagę, że w kraju zaginęły setki osób - do większości z tych zaginięć miało dojść w związku z działaniami władz.