Radny pochwalił planowane zmiany w ordynacji wyborczej przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, które zakładają wprowadzenie przezroczystych urn i kamer w komisjach. - Świat się zmienia i ordynacja wyborcza też musi. Chodzi przecież o to, żeby te wybory były bardziej transparentne - mówił Guział. Skrytykował jednak plotki, które głoszą, że PiS może wprowadzić inną zmianę; aby mogły startować w wyborach tylko komitety partyjne.
Inną zmianą, do której przymierza się obóz władzy jest zlikwidowanie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do gmin. - Uważam, że w gminach JOW-y się świetnie sprawdzają, bo mieszkańcy wybierają ludzi, których dobrze znają - oceniał Guział. - Nie ma statystyki, że w gminach przez to jest gorsze zarządzanie - bronił obecnego rozwiązania.
Zdaniem gościa plany wprowadzenia ustawy metropolitalnej były dobrym pomysłem (projekt ustawy został wycofany, ze względu na duży sprzeciw opinii publicznej). - Metropolia jest nieunikniona, bo są sprawy, które wychodzą poza granice administracyjne - mówił Guział. Dodał, że "PiS do tego pomysłu raczej już nie wróci".
Kolejnym wątkiem były plany radnego, który zamierza wystartować w wyborach samorządowych w Warszawie. - Rozmowy trwają już od jakiegoś czasu, ze wszystkimi partiami, poza PO-PiS-em - mówił Guział. - Jeśli wszyscy pójdą do wyborów samodzielnie, to wygra PO-PiS.
Gość programu mówił, że Platformie nie uda się odciąć od afery reprywatyzacyjnej, a postępowanie prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz ciągnie tę partią w dół. - Mała ustawa reprywatyzacyjna to gadżet wyborczy. Nie da się odciąć od tego, bo patologia reprywatyzacyjna jest kojarzona z Platformą Obywatelską - mówił radny.