Poseł został hospitalizowany w placówce w Auckland.
Rzecznik Nowozelandzkiej Partii Narodowej, której członkiem jest Jami-Lee Ross, oświadczył, że "w ciągu ostatnich kilku tygodni partia miała wiele obaw co do stanu psychicznego posła".
Ross wziął urlop od pracy w parlamencie na początku miesiąca. Dziennikarzom tłumaczył, że zrobił to ponieważ czuł się "zdewastowany" oskarżeniami o nękanie przez kilka kobiet.
We wtorek i w środę poseł zapewniał jednak, że lekarz pomógł mu i że obecnie czuje się zdrowy. Zaprzeczył jednocześnie słowom liderki Partii Narodowej Pauli Bennett, która twierdziła, że Ross ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Ross mówił, że jego doktor kazał mu powiedzieć Bennett, że poseł jest zdrowy.
Wcześniej sześć kobiet publicznie oskarżyło Rossa o "nękanie" i "zastraszanie". Ross zaprzeczał tym oskarżeniom, ale przyznał się do utrzymywania pozamałżeńskich związków i przeprosił swoją żonę, Lucy Schwaner.