Nowi ministrowie pojawili się w piątek w swoich gabinetach. W większości powitali ich poprzednicy, ale nie wszędzie. Anna Fotyga nie wprowadziła do urzędu Radosława Sikorskiego. W czasie, gdy polityk PO wprowadzał się do ministerstwa, Fotyga uczestniczyła w otwarciu Muzeum Miasta Gdyni. W jej zastępstwie nowego szefa polskiej dyplomacji witał wiceszef Paweł Kowal. Panowie krótko porozmawiali i wypili herbatę. – Nie było żadnej sensacji – tak później opowiadał Kowal.
Odchodzący minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro również nie spotkał się ze swoim następcą Zbigniewem Ćwiąkalskim. – To nie był z mojej strony żaden bojkot profesora – mówi „Rz” Ziobro. Odchodzący minister zostawił Ćwiąkalskiemu niespodziankę: remont głównego gabinetu. Na razie więc nowy szef resortu będzie urzędować w innym pokoju.
Następców nie powitali również ustępujący ministrowie: zdrowia, skarbu i edukacji.
Miło było za to w MSWiA. Odchodzący minister Władysław Stasiak dał Grzegorzowi Schetynie wieczne pióro z zastrzeżeniem, że ma nim podpisywać jedynie słuszne decyzje. Stasiak pokazał następcy gabinet.
Później politycy rozmawiali przez około 40 minut. Schetyna powiedział po spotkaniu, że Stasiak poinformował go o sprawach, które są pilne i które trzeba kontynuować. – Myślę tu między innymi o Schengen, bo daty są bezwzględne, obowiązuje dyscyplina – mówił Schetyna. Dziękował Stasiakowi za przyjęcie.