Jarosław Kaczyński do więzienia, czyli spór o słowa Ćwiąkalskiego

Sprawa zagłuszania pielęgniarek. Minister grozi byłemu premierowi aresztem. PiS: to łamanie zasad demokracji

Publikacja: 18.02.2008 01:40

Burzę wywołała sobotnia wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego dla Radia TOK FM. Stwierdził, że jeśli Jarosław Kaczyński wydał polecenie zagłuszania telefonów pielęgniarek podczas ich protestów w czerwcu ubiegłego roku, to może nawet trafić do więzienia.

– Demokracja w Polsce jest zagrożona – oburzał się w TVN 24 poseł PiS Marek Suski. – Jeśli zaczyna się grozić opozycji więzieniem, to robi się niebezpiecznie. Albo PO się opamięta, albo będziemy musieli podjąć kroki międzynarodowe.

Jego partyjny kolega Joachim Brudziński studził nieco zapał Suskiego: – Słów Ćwiąkalskiego nie można brać poważnie, ale proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby to Zbigniew Ziobro powiedział, że Donald Tusk trafi do więzienia?

Sam minister sprawiedliwości tłumaczył później w TVN 24, że z całej sprawy robi się zbyt wielką sensację. – Nie powiedziałem, że to Jarosław Kaczyński będzie odpowiedzialny i że trafi do więzienia – mówił.

– Mamy do czynienia z szopką urządzaną przez Ćwiąkalskiego nawet nie co parę dni, ale co parę godzin – komentował Brudziński. – Robi wszystko, by odwracać uwagę od tego, że PO nie ma pomysłu na rządzenie.

Antoni Mężydło (PO) uważa, że słowa Ćwiąkalskiego zostały źle zinterpretowane. – Nie wiemy do dzisiaj, czy można było zagłuszać pielęgniarki. Poczekajmy na wyjaśnienie tej sprawy. Ze strony PO Jarosław Kaczyński na pewno nie ma się czego bać – deklaruje.

Głos w tej sprawie zabrał również przebywający w Wilnie prezydent. – Minister Ćwiąkalski jest osobą, która ma wielce oryginalne cechy i lepiej, żeby był w palestrze niż jako minister sprawiedliwości – mówił Lech Kaczyński. – Wszelkie działania pana ministra to jest albo przedstawienie teatralne, albo działania stanowiące znak dla tych, którzy naruszają prawo, że złe czasy się skończyły.

Ćwiąkalski zapowiedział też w TOK FM, że prokuratura zbada, dlaczego Polkomtel wycofał skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie zagłuszarek uruchomionych podczas protestów pielęgniarek. Sobotni „Dziennik” ujawnił, że tysiące abonentów Plus GSM nie mogło przez to rozmawiać przez komórki.

Burzę wywołała sobotnia wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego dla Radia TOK FM. Stwierdził, że jeśli Jarosław Kaczyński wydał polecenie zagłuszania telefonów pielęgniarek podczas ich protestów w czerwcu ubiegłego roku, to może nawet trafić do więzienia.

– Demokracja w Polsce jest zagrożona – oburzał się w TVN 24 poseł PiS Marek Suski. – Jeśli zaczyna się grozić opozycji więzieniem, to robi się niebezpiecznie. Albo PO się opamięta, albo będziemy musieli podjąć kroki międzynarodowe.

Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie
Polityka
Dyrektor NASK: Afera z reklamami atakującymi konkurentów Rafała Trzaskowskiego to może być prowokacja
Polityka
„Ukraść wybory, dokonać ogromnej manipulacji”. Jarosław Kaczyński mówi o nadużyciach w kampanii
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Wieczór i poranek wyborczy „Rzeczpospolitej” w rp.pl