O sprawie napisał "Wprost" na swej stronie internetowej.

„W świetle oceny Ministerstwa Spraw Zagranicznych, iż działalność Jana Kobylańskiego jest sprzeczna z polskim interesem prosiłbym Pana Marszałka, aby zechciał Pan uwzględnić powyższe stanowisko w kontaktach międzynarodowych Senatu RP oraz przy wydawaniu zgód na podróże służbowe pań i panów senatorów" – pisze Sikorski.

List jest formalnie odpowiedzią na oświadczenie senatora PiS Ryszarda Bendera, który zwrócił się do MSZ z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego Sikorski na początku stycznia zakazał kontaktów z Janem Kobylańskim ambasadorom. Ten słynący z antysemickich poglądów urugwajski milioner jest szefem Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej i należy do grona najhojniejszych sponsorów Radia Maryja. Regularnie odwiedzają go dwaj senatorowie z PiS: autor oświadczenia Ryszard Bender i Czesław Ryszka. Borusewicz odmówił już raz, w listopadzie 2006 roku, sfinansowania ich podróży do Kobylańskiego z budżetu Senatu.

Szef MSZ pisze także, że członków USOPAŁ „spaja postawa antysemicka", sama unia „pozostaje liczącym zaledwie kilkanaście osób prywatnym stowarzyszeniem", a „antysemicka retoryka Jana Kobylańskiego odbiera wiarygodność naszej walce z antypolskimi stereotypami i utrudnia krzewienie pozytywnego obrazu naszego kraju”.