Reklama

Obcinanie esbeckich przywilejów

O dwa projekty: PO i PiS dotyczące obcięcia emerytur esbeków spierali się posłowie. SLD oba skrytykował

Publikacja: 24.10.2008 04:20

Odpowiedzialności nie ponoszą ci, którzy łamali ludzi, łamali sumienia - mówił wczoraj w Sejmie pose

Odpowiedzialności nie ponoszą ci, którzy łamali ludzi, łamali sumienia - mówił wczoraj w Sejmie poseł PiS Arkadiusz Mularczyk (na zdj z Antonim Macierewiczem)

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Tylko w jednej kwestii PO i PiS są zgodne: funkcjonariuszom SB trzeba obciąć wysokie emerytury. W pozostałych sprawach już się różnią. Projekt PO zakłada obcięcie uprzywilejowanej części emerytur esbekom i członkom WRON, którzy wprowadzali stan wojenny. Czyli np. generałom Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi.

Projekt PiS, wcześniejszy, bo z 2006 r., idzie dalej. Zgodnie z nim funkcjonariusze służb (cywilnych i wojskowych) z lat 1957 – 1989 mieliby otrzymywać najniższe świadczenia, a okres służby przed 1957 rokiem w ogóle nie byłby im zaliczany do emerytury. PiS chce też podawania personaliów byłych oficerów służb do publicznej wiadomości i dziesięcioletniego zakazu pełnienia przez nich funkcji publicznych.

Wczoraj w Sejmie rozgorzała debata, które propozycje są lepsze i powinny zostać przyjęte. – Odpowiedzialności nie ponoszą ci, którzy łamali ludzi, łamali sumienia, którzy torturowali i zabijali – mówił poseł sprawozdawca Arkadiusz Mularczyk z PiS.

– Osoby te nie powinny korzystać z profitów, a społeczeństwo ma prawo wiedzieć, kto był funkcjonariuszem komunistycznych organów bezpieczeństwa – argumentował.

Dziś 30 tys. esbeków otrzymuje z budżetu tytułem emerytur 600 mln zł. – Ci, którzy walczyli o wolną Polskę, 700 – 800 zł – mówił Mularczyk.

Reklama
Reklama

– Obniżenie emerytur nie jest represją, lecz tylko odebraniem nienależnych przywilejów – twierdził poseł Sebastian Karpiniuk, prezentując projekt PO. Zapewniał, że 10 tys. oficerów, którzy po 1989 r. zostali pozytywnie zweryfikowani, zachowa przywileje należne za czas służby w UOP od 1990 r. Stracą je tylko za czas pracy w SB.

– Nie można nabyć praw niegodziwie, niesłusznie – mówił Andrzej Czuma z PO. Gdy wniósł o odrzucenie projektu PiS, na sali rozległy się słowa: „hańba”. – Nasz projekt jest szerszy i to was boli – zareagował poseł Andrzej Dera z PiS, zarzucając PO, że chce sobie przypisać ojcostwo, choć projekt PiS był pierwszy.

– W filmie „Trzech kumpli” widzieliśmy tych ludzi. Powinniśmy to zrobić razem, bez małostkowości – apelował poseł Kazimierz M. Ujazdowski (Polska XXI).

Oba projekty skrytykowało SLD, twierdząc, że „łamią fundamenty cywilizowanego prawa”. – Decyzjami IPN, a nie sądu, zamieniono by emerytury na zasiłki socjalne – mówił poseł Janusz Zemke z SLD. – Sprzeciwiamy się, by Sejm zastępował sądy w ocenie stanu wojennego.

Stanisław Rakoczy w imieniu Klubu PSL stwierdził, że nie można się zgodzić, by obcięto emerytury funkcjonariuszom pozytywnie zweryfikowanym po 1989 r. – Kuriozalna byłaby obniżka emerytury gen. Czempińskiemu albo Marianowi Zacharskiemu – mówił.

Dziś posłowie zdecydują nad którym z projektów będzie pracował Sejm.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama