Reklama

Poseł Platformy straszy IPN

Arkadiusz Rybicki oświadczył, że IPN straci pieniądze za książkę o Wałęsie.

Aktualizacja: 22.11.2008 07:22 Publikacja: 22.11.2008 01:23

IPN

IPN

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Rybicki podczas debaty na Uniwersytecie Gdańskim mówił, że IPN zapłaci obcięciem budżetu za opublikowanie książki “SB a Lech Wałęsa”. Rybicki jest blisko związany z gdańskimi środowiskami premiera Donalda Tuska oraz marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Pracował też w kancelarii Lecha Wałęsy na początku jego prezydentury.

[wyimek]Według posła Rybickiego kierownictwo instytutu należało upomnieć [/wyimek]

“Rz” dotarła do notatki służbowej, jaką w tej sprawie sporządzili pracownicy gdańskiego oddziału IPN dla swoich przełożonych. Poseł 14 listopada wziął udział w debacie na UG. Panel zorganizowany przez stowarzyszenie Pro Societas był poświęcony współczesnemu patriotyzmowi.

W dyskusji prócz parlamentarzysty Platformy Obywatelskiej brali udział również poseł PiS Tadeusz Cymański oraz pracownicy IPN: doktorzy Igor Hałaguda i Daniel Wincenty. Pod koniec debaty ktoś na sali zapytał: “Dlaczego IPN tyle czasu poświęca na szkalowanie Lecha Wałęsy?”. Przedstawiciele instytutu stwierdzili, że pytanie jest tendencyjne.

“Głos zabrał również poseł Rybicki, twierdząc, że wydanie książki “SB a Lech Wałęsa” było błędem IPN, należało upomnieć kierownictwo IPN i za ten błąd IPN zapłaci obciętym budżetem na rok 2009” – czytamy w notatce sporządzonej po spotkaniu przez pracowników IPN.

Reklama
Reklama

Justyna Skowronek, która z ramienia IPN brała udział w przygotowaniu debat, potwierdza “Rz”, że Rybicki mówił o obcięciu budżetu za karę. – Nie jest to pierwsza tego typu wypowiedź posła. Wcześniej już w regionalnej telewizji wyrażał oburzenie, że IPN wydał książkę o Wałęsie – mówi Skowronek.

– Powinien mieć świadomość, że nie zawsze się mówi, o czym się myśli. Miałem wrażenie, że dał się ponieść emocjom – tak słowa posła PO komentuje Tadeusz Cymański.

Sławomir Cenckiewicz, współautor książki o Wałęsie, który zrezygnował z pracy w IPN, mówi, że poseł PO zagraża wolności badań naukowych. – Wypowiedź Rybickiego potwierdza też pośrednio, że na IPN są wywierane naciski. – uważa Cenckiewicz.

Arkadiusz Rybicki potwierdza, że mówił o obcięciu budżetu IPN w kontekście książki o byłym prezydencie. – Nie mówiłem jednak, że będzie to za karę. Powiedziałem, że ewentualne obcięcie środków instytutowi będzie związane z nieroztropną polityką prezesa Janusza Kurtyki również w kwestii wydania tej książki – mówi “Rz” Rybicki.

– W obrębie PO pojawiają się głosy, żeby IPN ukarać – przyznaje poseł Jarosław Gowin. – Nie są to jednak poglądy powszechne i świadczą o braku zrozumienia dla badań naukowych.

Prezes IPN Janusz Kurtyka w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu senackiej komisji zabiegał o pieniądze dla instytutu. – Wiemy, że zapadła decyzja, aby IPN nie otrzymał żadnych nowych pieniędzy i aby utrzymać jego budżet na poziomie tegorocznym – mówił prezes Kurtyka.

Reklama
Reklama

Utrzymanie budżetu instytutu na tegorocznym poziomie oznacza w praktyce ograniczenie jego prac. IPN zgodnie z ustawą musi dać bowiem podwyżki swoim prokuratorom. Na przyszły rok zaplanowano wiele nowych imprez i publikacji.

Poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Rybicki podczas debaty na Uniwersytecie Gdańskim mówił, że IPN zapłaci obcięciem budżetu za opublikowanie książki “SB a Lech Wałęsa”. Rybicki jest blisko związany z gdańskimi środowiskami premiera Donalda Tuska oraz marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Pracował też w kancelarii Lecha Wałęsy na początku jego prezydentury.

[wyimek]Według posła Rybickiego kierownictwo instytutu należało upomnieć [/wyimek]

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sławomir Mentzen: Migracja legalna również jest problemem. Nie chcemy w Polsce Kolumbijczyków
Polityka
Zełenski chciał rozmawiać z Nawrockim. Ukraina liczy na dalsze wsparcie ze strony Polski
Polityka
Kolejne kontrowersje wokół RARS. Po zmianie prezesa agencja nie stała się idealna
Polityka
Leszek Miller wieszczy koniec Polski 2050. „Szymon Hołownia sam się wykańcza”
Reklama
Reklama