- Jak tak dalej pójdzie, to zagranicznych gości niedługo będziemy musieli podejmować obiadami w McDonaldzie i winem Sofia -ironizuje jeden z posłów.
- Budżet na 2009 rok jest skromniejszy niż pierwotnie zakładano.Oszczędności, i to znaczące, będą więc wprowadzane w bardzo wielu obszarach.Zaczynając od wydatków na administrację, poprzez remonty i inwestycje, a na saloniku dla VIP kończąc - tłumaczy dyrektor biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft.
Parlamentarzyści na własnej skórze odczują dwa rodzaje ograniczeń. Pierwsza sprawa to loty międzynarodowe. Do tej pory biznes klasa zawsze przysługiwała wszystkim szefom komisji sejmowych, szefom klubów parlamentarnych. Zwykli posłowie mieli do niej prawo w przypadku podróży trwającej cztery godziny lub dłużej.
Kancelaria Sejmu ma od teraz refundować klasę biznes tylko w przypadku najdłuższych podróży trwających więcej niż osiem godzin. To ograniczenie dotyczy zarówno szeregowych posłów, jak i szefów komisji.
Podobnie będzie z wynajmowaniem saloniku dla VIP-ów na warszawskim lotnisku Okęcie, z których dotychczas mogli korzystać wszyscy posłowie. Od teraz w saloniku na swój lot będą mogli czekać tylko członkowie prezydium Sejmu(czyli marszałek wraz z wicemarszałkami).