Ale pojawiły się też głosy krytyczne. - Znowu zapomniał o młodzieży. W całym wystąpieniu prezesa Kaczyńskiego zabrakło choćby jednego zdania do młodych ludzi, które dawałoby im do zrozumienia, że są dla nas ważni, że chcemy by byli naszym elektoratem - twierdzi poseł Józef Rojek.

Nie jest osamotniony. - Prezydent Kaczyński rozpoczyna tournée po uczelniach, ale to za mało. Młodzi ludzie, maturzyści siedzą przed komputerem, czytają relacje z naszego kongresu. A my nie skierowaliśmy do nich żadnego przesłania - dodaje jeden z parlamentarzystów PiS z południowej Polski.

Rozmówcy "Rz" twierdzą, że brak odniesienia do młodzieży w wystąpieniu Kaczyńskiego to błąd strategiczny.

Postulaty dotyczące gospodarki i przedsiębiorczości, autorstwa Aleksandry Natalli-Świat i Grażyny Gęsickiej, jak mówili posłowie w kuluarach były merytorycznie dobre, ale sposób ich ekspresji nie wszystkich zadowolił. Szczególnie krytyczne uwagi padały pod adresem Natalli-Świat. - W połowie jej przemówienia spora grupa delegatów zasnęła, druga część myślami była już przy obiedzie - mówili niektórzy posłowie.

Dostało się też organizatorom kongresu w krakowskiej Nowej Hucie: bo "nawalił bezprzewodowy Internet", bo "podano za mało kawy", bo "obiad był za skromny", wreszcie - bo wielu delegatów, którzy do Krakowa jechali z odległych części Polski, nie mogło dowiedzieć się przed południem, gdzie zarezerwowano dla nich miejsca noclegowe. - Nawet prysznica po podróży nie mogliśmy wziąć - skarżyli się w kuluarach.