„5 tys. zł, które wpłaciłem na konto funduszu wyborczego PO, otrzymałem od Joanny Muchy” – powiedział w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu Kazimierz Dudkiewicz, były działacz lubelskiej PO. Był świadkiem w śledztwie dotyczącym finansowania kampanii Palikota w 2005 r., którego szczegóły „Rz” ujawniła w marcu.
W 2005 r. Mucha była pełnomocnikiem finansowym lubelskiej PO. Z historii rachunku bankowego Dudkiewicza wynika, że wpłata 5 tys. zł na jego konto i przelew tej sumy na fundusz wyborczy zostały zaksięgowane tego samego dnia – 1 września 2005 r.
Śledczych zainteresowały te transakcje. Dudkiewicz już na pierwszym przesłuchaniu wskazał, że pieniądze dostał od Muchy z prośbą o wpłacenie na kampanię Palikota. Potwierdził to podczas konfrontacji z posłanką. „To pomówienie” – broniła się wtedy Mucha. Prokuratorowi tłumaczyła, że Dudkiewicz był w komitecie wyborczym innego kandydata PO do Sejmu, który był w jawnej opozycji do Palikota.
[wyimek]Mucha przyznała śledczym, że jedynie pomagała darczyńcom wypełniać druki przelewów [/wyimek]
Prokuraturze nie udało się potwierdzić informacji Dudkiewicza w innych dowodach. Śledztwo zostało umorzone, ale po publikacjach w mediach Prokuratura Krajowa nakazała jego wznowienie.