- Nie zamierzam swoim nazwiskiem firmować tej formacji - tak o Platformie Obywatelskiej mówi jeden z najaktywniejszych lubelskich radnych Marcin Nowak. W piątek ogłosił rezygnacje z członkostwa w PO. - Nie muszę funkcjonować w towarzystwie, które tłamsi samodzielność radnego i sprowadza go do marionetkowej roli - tłumaczył na konferencji prasowej.
Przygoda Nowaka z PO rozpoczęła się przed wyborami samorządowymi w 2006 roku. Podczas kampanii był rzecznikiem prasowym Adama Wasilewskiego, kandydata PO na prezydenta Lublina, który ostatecznie wygrał wybory i kieruje lubelskim ratuszem do dziś. Powodzeniem zakończyła się też batalia Nowaka o mandat radnego z listy Platformy Obywatelskiej. Rok później wstąpił do partii, w której należał do licznej frakcji krytyków lidera regionu, posła Janusza Palikota. W swoich publicznych wystąpieniach i komentarzach wielokrotnie odcinał się od zachowania Palikota (m.in. w związku z głośną konferencją z pistoletem i wibratorem, wpisem na blogu sugerującym alkoholizm prezydenta Lecha Kaczyńskiego).
Nieformalnym przywódcą skłóconych z Palikotem działaczy był Dariusz Piątek, były wiceprzewodniczący PO na Lubelszczyźnie. Piątek, niegdyś prawa ręka Janusza Palikota, od wielu miesięcy także nie ukrywał swojej niechęci do posła. Zarzucał mu bezpodstawne pomawianie, niedbanie o sprawy regionu i autokreację. Piątek sugerował też, że za nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii PO do Sejmu w 2005 roku (chodzi o słynne wpłaty studentów i emerytów na konto wyborcze PO) odpowiada Palikot. Jawna krytyka lidera sprawiła, że ich spory trafiały nawet do partyjnego sądu. Mimo że poseł wielokrotnie próbował usunąć Piątka z partii, to radny za każdym razem wychodził cało z opresji.
Kilka tygodni temu Palikot złożył do zarządu krajowego kolejny wniosek o usunięcie Piątka z PO. W środę zapadła decyzja o wykluczeniu radnego z szeregów partii. - Spodziewałem się takiej decyzji. To cena za to, że nie zamierzałem kłamać w sprawie finansowania kampanii PO sprzed czterech lat - mówi "Rz" Dariusz Piątek.
Radny Nowak przyznał, że jego decyzja o rozstaniu z Platformą to efekt wykluczenia z partii Piątka. - Jeśli w szeregach PO nie ma miejsca dla jednego z najlepszych jej działaczy i radnego cieszącego się największym zaufaniem społecznym, to i ja takiej partii mówię dziękuję - argumentował Nowak, który w tej kadencji lubelskiej rady miasta jest czwartym radnym opuszczającym klub PO. Z Palikotem nie udało się "Rz" skontaktować.