Radosław Sikorski przypomniał, że razem z ministrem spraw zagranicznych Niemiec namawiał władze Białorusi do uczciwych wyborów. - Ale władze białoruskie zdecydowały, żeby z tej ofert nie skorzystać i z tego powodu jest nam dziś smutno - powiedz.iał. - Mówiliśmy Łukaszence twarde rzeczy, których on nie chciał słuchać. Teraz trzeba będzie wypracować nową strategię,
- Pałowanie w grudniu Polakom kojarzy się jednoznacznie: ze stanem wojennym, uciskiem i brakiem wolności - mówił Sikorski. - Dziś jesteśmy wolnym krajem i możemy być dumni z tego, co robimy dla demokracji: to z Polski nadaje Telewizja Biełsat, radio, fundujemy stypendia dla Białorusinów i jesteśmy tym krajem, który przybliża Europie Białoruś.
Sikorski powtórzył też, że według jego źródeł Łukaszenko nie uzyskał 50 proc. głosów, a to oznacza, że w uczciwych wyborach nie wygrałby w pierwszej turze. - A więc społeczeństwo białoruskie pokazało, że chce zmiany - powiedział szef MSZ.