Sojusz przygotował prześmiewczy filmik o efektach pracy Julii Pitery na stanowisku pełnomocnika rządu do opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Wideo, którego treść poznała "Rz", zostanie dziś oficjalnie zaprezentowane.
Według SLD Pitera przez trzy lata urzędowania w Kancelarii Premiera kosztowała podatników 450 tys. złotych, a jej dorobek jest więcej niż skromny: minister głównie występowała w telewizji, przeczytała 20 tys. donosów i oburzała się na brak nagrody. Podejmowane przez nią interwencje dotyczyły zaś m.in. wiejskiej stacji benzynowej, zarybienia Wisły w Toruniu, zakupu dorsza za 8 zł i 16 gr oraz zamówienia kalmarów z sosikiem.
– Premier Donald Tusk już dawno powinien odwołać Piterę, bo głównie wozi się opancerzonym samochodem, a przez trzy lata nie była w stanie wywiązać się ze swojego głównego obowiązku, czyli przygotowania ustawy antykorupcyjnej, bo do tej pory taki dokument nie trafił do Sejmu. Dlatego domagamy się sejmowej debaty nad jej dokonaniami – mówi "Rz" Tomasz Kalita, rzecznik SLD. Nawet posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska z PO przyznaje, że brak tej ustawy to pewien problem. – Ja też bym wolała, żeby ta ustawa już trafiła do Sejmu, ale wytyczanie standardów postępowania nie jest takie proste – mówi Kidawa-Błońska. Jej zdaniem jednak atak SLD na Piterę jest związany ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. – Spodziewam się, że Sojusz będzie teraz co drugi dzień organizował tego typu akcje i krytykował naszych ministrów.
Sojusz rzeczywiście nastawiony jest bojowo. Podczas sobotniej Rady Krajowej SLD Grzegorz Napieralski nie szczędził słów krytyki ministrom rządu Tuska. Cezaremu Grabarczykowi, ministrowi infrastruktury, dostało się za brak autostrad i sytuację na kolei, Radosławowi Sikorskiemu, szefowi MSZ – za niespójną politykę wobec Białorusi i zgodę na Europę dwóch prędkości. Bogdan Klich, szef MON, został skrytykowany za to, że "spadły mu dwa samoloty", a Jacek Rostowski, minister finansów, za to, że przed każdymi wyborami opowiada, iż sytuacja budżetu jest znakomita, a po wyborach zmienia zdanie.
– Za sześć miesięcy zakończy się ponadsześcioletni okres rządów prawicy, jestem o tym przekonany – zapewniał działaczy SLD Napieralski