Na Stadionie Olimpijskim w Kijowie odbędzie się w piątek debata starającego się o reelekcję prezydenta Petra Poroszenki i artysty kabaretowego Wołodymyra Zełenskiego. Kandydaci chcą zapełnić 70-tysięczną widownię i rozdają bezpłatne wejściówki.

Ukraińskie MSW przygotowuje się do zabezpieczenia imprezy, ściąga funkcjonariuszy policji z innych regionów.

Zanosi się więc na widowisko, które może zaważyć na przyszłości Ukrainy. Kraju, którego część terytorium zaanektowała Rosja i który od ponad pięciu lat toczy wojnę w Donbasie, a pod względem gospodarczym rywalizuje z Mołdawią o miano najbiedniejszego w Europie.

W Kijowie twierdzą, że debata na stadionie będzie ostatnią deską ratunku dla Petra Poroszenki. Nastroje społeczeństwa nie wróżą mu nic dobrego. Z najnowszych sondaży wynika, że ponad 70 proc. Ukraińców deklarujących udział w wyborach odda w niedzielę swój głos na komika.

– Powstrzymać wygraną Wołodymyra Zełenskiego mogłaby jedynie jakaś wyjątkowo nadzwyczajna sytuacja – mówi „Rzeczpospolitej" znany ukraiński dziennikarz Dmytro Gordon.