- Partie powinny mieć prawo decydować o swoich kandydatach - powiedział Janusz Palikot tuż przed posiedzeniem klubu w Sejmie.
Wcześniej Palikot napisał na swoim blogu, że dzisiaj podczas posiedzenia klubu rekomenduje Annę Grodzką na funkcję wicemarszałka Sejmu. "Mam nadzieję że poprze ją całe społeczeństwo" - napisał Palikot. Podziękował też wszystkim za komentarze, którymi - jak napisał zwracając się do Internautów - "udowadniacie, że Polacy są tolerancyjnym i mądrym narodem".
- Politycy powinni się od Was uczyć. Okazuje się, że tylko oni nie rozumieją czym jest szacunek do drugiego człowieka. To tym bardziej smutne, że podobno reprezentują naród. Ania potrzebuje teraz naszego i Waszego wsparcia - zaapelował Palikot.
Klub Ruchu Palikota wycofał swoje poparcie dla swojej dotychczasowej wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej po skandalu, związanym z przyznaniem sobie przez Prezydium Sejmu wysokich premii za ubiegły rok (łącznie prawie ćwierć miliona złotych). Największą nagrodę otrzymała marszałek Ewa Kopacz (45 tys. zł). Pozostali wicemarszałkowie - Cezary Grabarczyk z PO, Marek Kuchciński z PiS, Eugeniusz Grzeszczak z PSL, Jerzy Wenderlich z SLD oraz Wanda Nowicka z RP - dostali po 40 tys. zł. - Uznaliśmy, że musimy dać wyraźny sygnał w Polsce, że nie ma żadnej wątpliwości, iż nie jesteśmy tu dla pieniędzy czy dla stanowisk - tłumaczył Palikot.
Ruch Palikota może mieć jednak problem z przeforsowaniem Grodzkiej, pierwszej transseksualnej osoby w polskim Sejmie. Prawica - PiS i Solidarna Polska już zapowiedziały, że Grodzkiej nie poprą. Wątpliwości mają także konserwatywni posłowie PO. Solidarna Polska zapowiedziała już, że zgłosi kontrkandydata (dziś SP nie ma swojego wicemarszałka).