Kancelaria Sejmu regularnie organizuje aukcje zużytego majątku. Zgodnie z przepisami, dopiero w przypadku nieudanej próby sprzedaży  Kancelaria może je komuś przekazać albo zutylizować. W przeszłości na licytacje trafiło m.in. sejmowe solarium, dozownik do sosów, podgrzewarka do hot dogów a także kultowe tablice świetlne, na których wyświetlane były wyniki głosowań.

Dzisiejsza aukcja była jednak wyjątkowa pod względem liczby wystawionego sprzętu. Trafiło na nią m.in. 79 regałów piwnicznych, 102 telefony komórkowe, 92 lampy, 24 telefaksy, 25 pagerów, 2 stoły do składania bielizny, 27 lodówek, a nawet profesjonalny bar sałatkowy. Perłą w koronie był jednak dźwig osobowy, który do niedawna służył w hotelu sejmowym.

Wiceszef Kancelarii Sejmu Jan Wegrzyn mówi „Rz", że aukcja skończyła się sukcesem. – Sprzedaliśmy sprzęt za ponad 40 tys. złotych. Nie udało się jedynie sprzedać 10 telewizorów, centralki telefonicznej, biurek, regałów i wózków na bieliznę – wylicza.

By ułatwić sprzedaż tak dużej liczby sprzętu, Kancelaria Sejmu ogłosiła, że niektóre ze składników można było nabyć tylko w pakiecie i to za symboliczną złotówkę. Przykładowo cena wywoławcza 126 urządzeń gospodarstwa domowego wynosiła 126 złotych, a 119 telefonów, sekretarek telefonicznych i telefaksów – 119 złotych.

Jan Węgrzyn zapowiada, że kolejne wietrzenie sejmowych magazynów odbędzie się za kwartał.