Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, w czasie panelu "Polityka energetyczna i bezpieczeństwo energetyczne" stwierdził, że "bez bezpiecznych dostaw, dostępu do źródeł energii, do produkcji energii, nie będziemy mogli zrealizować naszej strategii" odpowiedzialnego rozwoju gospodarczego.
- Wydaje się, że w naszych polskich warunkach ta strategia powinna być oparta na haśle "Węgiel plus". Mamy plusy w różnych aspektach. Mamy w Polsce węgiel i ten węgiel jest i pozostanie jednym z głównych filarów bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Zachowamy w polskim miksie energetycznym (...) produkcję energii elektrycznej z węgla w perspektywie roku 2040 - i poza nim tak naprawdę, trzeba przypuszczać. Chociaż projekt, który został przygotowany w Ministerstwie Energii (...) ogranicza się do tego właśnie 2040 roku - mówił Naimski.
- To założenie, że węgiel jest podstawą, ono powoduje dalsze konsekwencje. Polska jest w Europie, w świecie, są pewne reguły gospodarcze i ekonomiczne, które są narzucane z zewnątrz. One powodują, że musimy - zachowując węgiel - dochować pewnych standardów, także standardów emisji dwutlenku węgla. To oznacza, że to "plus" do węgla to będzie przede wszystkim oczywiście "plus" surowcowy. Dlatego że musimy mieć gaz w sposób bezpieczny dostarczony do polskiej gospodarki, musimy mieć ropę naftową, również dostarczoną bezpiecznie do naszych rafinerii, musimy mieć odnawialne źródła energii, musimy mieć dostęp i zrealizowane instrumenty wykorzystujące technologie nuklearne, i musimy mieć innowacyjne, nowe źródła energii - tłumaczył pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Naimski zauważył, że "żeby zachować węgiel, musimy mieć zeroemisyjne sposoby produkowania energii elektrycznej". - To znaczy odnawialne źródła energii, przede wszystkim chodzi o wiatr, o farmy wiatrowe. Mamy w naszym planie energetyki założony rozwój tego sektora i równocześnie mamy założony 20-letni plan stworzenia w Polsce podsektora energetyki jądrowej. 20 lat, to jest do 2040 roku - wyjaśniał. - Rozpoczynamy to w tej chwili i będziemy w 2040 mieli przynajmniej 6 rektorów jądrowych, które będą produkowały energię elektryczną, które dadzą nam przynajmniej 20 procent energii elektrycznej, konsumowanej w Polsce - zapowiedział.