To był jeden z najpoważniejszych zarzutów wobec prokuratury, który wytoczył Mariusz Kamiński podczas swego tajnego wystąpienia przed Sejmem we wtorek. Były szef CBA zaatakował bezpośrednio prokuratora Mariusza Piłata, wiceszefa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która chce postawić posłowi PiS zarzuty za operację przeciwko Aleksandrowi i Jolancie Kwaśniewskim.
– Przekazanie śledztwa Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga było niewłaściwe i naraża działania prokuratury na zarzut braku bezstronności – miał mówić według informacji „Rz" Kamiński. – W prokuraturze tej stanowisko pierwszego zastępcy prokuratora okręgowego zajmuje Mariusz Piłat. Jest to syn prominentnego działacza SLD Andrzeja Piłata, związanego z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Rzeczywiście Andrzej Piłat był działaczem PZPR, potem ministrem w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza, szefem mazowieckiego SLD oraz wiceministrem infrastruktury w gabinecie Leszka Millera. Już od prawie dekady jest poza polityką – kieruje Związkiem Zakładów Doskonalenia Zawodowego, jest też wiceprezesem Krajowej Izby Gospodarczej.
W rozmowie z „Rz" prokurator Mariusz Piłat nie kryje oburzenia. – Każdy ma jakiegoś ojca. Ale ja w swej pracy nie zajmuję się polityką – mówi. – Zdumiewa mnie to, że były szef służby specjalnej stawia bez najmniejszych podstaw takie zarzuty. To insynuacje, które nie mają żadnego związku z rzeczywistością.
Piłat tłumaczy, że w ramach służbowego podziału obowiązków nie zajmuje się nadzorem nad wydziałem śledczym prowadzącym sprawę przeciw Kamińskiemu. Istotnie, według oficjalnego podziału obowiązków wydział ten nadzoruje drugi zastępca prokuratora okręgowego – prok. Paweł Nowak.