Głównymi faworytami do przejęcia rządowej schedy po Donaldzie Tusku są Ewa Kopacz i Tomasz Siemoniak. W tym kontekście wymieniano jednak także nazwisko prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Po serii publikacji głos w końcu zabrał sam zainteresowany. - Do Warszawy się nie wybieram. Wrocław jest najważniejszy - deklaruje "Gazecie Wrocławskiej" prezydent Wrocławia i tym samym częściowo ucina spekulacje dotyczące jego przeprowadzki do stolicy.

Jak przyznaje jednak, jego nazwisko nie pojawiało się w publikacjach medialnych bez podstaw, gdyż Donald Tusk rozważał go w swoich politycznych planach. - To było kilka miesięcy temu. Jasno zadeklarowałem, że najważniejsza jest moja praca na rzecz miasta - dodaje w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" Dutkiewicz.

O możliwej funkcji w rządzie wspominał m.in. szef dolnośląskich struktur PO Jacek Protasiewicz. Jak tłumaczył, w przypadku gdyby Elżbieta Bieńkowska została wybrana na stanowisko nowego premiera, schedę po niej mógłby przejąć właśnie Dutkiewicz.

Prawdziwy plan Dutkiewicza zna jednak tylko on sam. Zdanie "Nie przeprowadzam się do Warszawy, zostaję we Wrocławiu", jak pisał tygodnik "Wprost", to jego stała odpowiedź w przypadku pytań o plany polityczne. Ale ostatnie porozumienie z PO, może świadczyć o zupełnie innym scenariuszu kariery Dutkiewicza.