- Decyzja o moim wyrzuceniu nieprzypadkowo została podjęta teraz. Zbliżają się wybory. Jestem niewygodny dla lewicowych mediów, które przed każdymi wyborami odgrzewają na mój temat kłamstwa. Będę ubiegał się jednak o reelekcję jako kandydat niezależny. Taką decyzję podjąłem jeszcze przed podaniem informacji o wyrzuceniu mnie z partii – mówił na początku sierpnia senator Bonkowski.
Już rozpoczął swoją kampanię. Jego banery wyborcze z nienawistnymi hasłami pojawiły się m.in. w Bytowie. Można na nich przeczytać m.in. "nie dla Bałkanizacji Polski - Gdańsk, Kaszuby, Śląsk są polskie!", "Państwo polskie powinno chronić dzieci przed tęczową homopropagandą LGBT, gender i sodomitami!", "Mamy wolność i demokrację. Dyktatury tęczowych dewiantów nie chcemy !!!" oraz "Przedsiębiorstwu Holokaust dziś musimy powiedzieć - NIE !!!Sojusz z USA, bazy amerykańskie - Tak, ale nie za szantaż zapłaty przez Polskę odszkodowań za zbrodnie niemieckie. Liczyć powinniśmy głównie na siebie, pamiętajmy, jak byliśmy osamotnieni w 1939 roku".
Jak zauważa Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Bonkowski przez lata był wiernym żołnierzem PiS.
- Taki niespecjalnie rozgarnięty, za to jak trzeba to bezkompromisowo "przyp...oli". Że bez sensu to już była kwestia wtórna, ważne że wiedział komu – zauważa Ośrodek.
I przypomina czym wcześniej wsławił się były już senator PiS. Było to m.in. bicie żony i grożenie jej pistoletem czy wypowiedź: „Nie chcę obrazić polskich chlewni. Jakbyście z salonu weszli do chlewa. Nie! Bo w polskich chlewach jest czysto. Syf, kiła i mogiła! Tych ludzi nie da się ucywilizować" - o uchodźcach.
Kontrowersje wzbudzały też jego plakaty z hasłami: "Dziś lesby, geje, jutro zoofile, kto pojutrze?", "Sodomie i Gomorze mówimy NIE, dewiantów trzeba leczyć a zboczeńców izolować!". A w Sejmie o prezydent Gdańska mówił "frau Dulkiewicz", bo "Gdańsk staje się miastem proniemieckim" .