Zdaniem Nałęcza jutrzejsze spotkanie obu kandydatów na prezydenta będzie decydujące w kwestii niedzielnych wyborów. - To będzie manewr nadniemeński, mówiąc językiem roku 1920. Poprzednia debata była zablokowaniem ofensywy na przedmościu warszawskim, a bitwa nadniemeńska jest przed nami - powiedział w TVN24.
Jednocześnie jest przekonany, że Bronisław Komorowski wygra jutrzejsze debatę. - Charaktery, wiedza, zawodnicy, się nie zmienią, więc rezultat może być podobny - ocenił.
Prezydent ma zaprezentować się w podobny sposób, jak podczas pierwszej debaty. - Prezydent jest człowiekiem walki, bitwa go ożywia - kontynuował Nałęcz.
- Jak patrzę na prezydenta, to widzę Bronisława Komorowskiego niemalże z lat 80. - dodał.
Wytknięcie Andrzejowi Dudzie blokowanie etatu na Uniwersytecie Jagiellońskim w opinii prezydenckiego doradcy nie było faulem. - To było mocne uderzenie, trafione. Jeśli ktoś wypisuje sobie na sztandarze tworzenie miejsc pracy dla młodych, a blokuje etat asystencki na uniwersytecie, to taki zarzut można postawić - podsumował Nałęcz.