Izraelska armia poinformowała, ze pociski przeciwpancerne wystrzelone z Libanu były wymierzone w bazę wojskową i należące do nich pojazdy. Wojsko odpowiedziało ogniem. Od tygodnia narastają napięcia między Izraelem a Hezbollahem.
Popierany przez Iran Hezbollah poinformował, że bojownicy zniszczyli pojazd wojskowy, a śmierć poniosły osoby, które znajdowały się w środku. Izrael powiedział, że nie było ofiar ataku.
Dzisiejszy zdarzenie z północy kraju komentował premier Benjamin Netanjahu. Szef rządu nie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
- Zaatakowano nas kilkoma pociskami przeciwpancernymi. Odpowiedzieliśmy pociskami, nalotem lotniczym. Jesteśmy w trakcie ustaleń, co teraz nastąpi - powiedział.
- Udzieliłem instrukcji, abyśmy byli przygotowani na każdy scenariusz. Zdecydujemy co dalej, zobaczymy jak potoczą się sprawy - dodał premier.