Jarosław Gowin przypomniał w radiowej Trójce, że w poprzedniej kadencji Sejmu głosami PSL jego klub został pozbawiony wicemarszałka w prezydium Sejmu. - Mamy samodzielną większość w Sejmie i ta większość byłaby sparaliżowana, gdybyśmy nie mieli większości w prezydium Sejmu. To byłoby kompletnie nieracjonalne - ocenił prezes Polski Razem.

Dodał, że uczciwym rozwiązaniem jest marszałek i dwóch wicemarszałków dla klubu, który ma samodzielną większość oraz wicemarszałkowie dla klubów PO, Kukiza i Nowoczesnej. Pytany, czy oznacza to, że PSL nie będzie miał swojego wicemarszałka, odpowiedział, że wydaje się to "najbardziej racjonalnym rozwiązaniem". - Alternatywą dla tego byłoby powołanie ośmiu wicemarszałków, a to naprawdę byłoby Bizancjum - przyznał.

Jarosław Gowin powiedział, że bardzo prawdopodobnie w piątek zostanie ogłoszony skład nowego rządu. - Ostatnie decyzje są szlifowane przez przyszłą panią premier - powiedział Gowin. Pytany o wtorkową rozmowę na temat swojej przyszłości w nowym rządzie, odpowiedział, że jego spotkanie z Beatą Szydło odbyło się w towarzystwie Jarosława Kaczyńskiego. Zaznaczył jednak, że osobą, która podejmuje decyzje ws. składu rządu jest Beata Szydło. Jarosław Gowin pytany o to, czy jest zadowolony z przebiegu rozmowy odpowiedział, że tak, ale dodał: "Ani pary z ust nie pisnę, o jakiej przyszłości dla mnie zadecydowaliśmy wczoraj".