Kierwiński: Pozwiemy Kaczyńskiego za słowa o obrońcach terrorystów

Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej zapowiedział w programie #RZECZoPOLITYCE, że PO złoży do sądu wniosek ws. piątkowej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w której określił on PO "obrońcami terrorystów".

Aktualizacja: 13.06.2016 11:57 Publikacja: 13.06.2016 09:38

Marcin Kierwiński

Marcin Kierwiński

Foto: rp.pl

Podczas piątkowej debaty w Sejmie na temat ustawy o działaniach antyterrorystycznych prezes PiS powiedział o Platformie Obywatelskiej: - Kiedyś, mając przy tym poparcie niemałej części wymiaru sprawiedliwości, broniliście złodziei. Teraz bronicie terrorystów.

Marcin Kierwiński z PO ocenił w programie #RZECZoPOLITYCE, że Jarosław Kaczyński w swoich wypowiedziach posuwa się za daleko. - Wypowiedź z piątku o PO jako obrońcach terrorystów potencjalnie znajdzie swój finał w sądzie. Nasi prawnicy to analizują, ale jest to prawdopodobne, że wniesiemy sprawę do sądu - powiedział poseł PO.

W ocenie Kierwińskiego, Jarosław Kaczyński powinien brać odpowiedzialność za swoje słowa. - Nie może być tak, że tego typu słowa padają z mównicy sejmowej - podkreślił poseł. Dodał, że Kaczyński jest politykiem, który atakuje 27 lat dorobku Polski. - Tymczasem lider walki z 27 latami naszej transformacji jest politykiem, który najbardziej na tej transformacji skorzystał - ocenił Kierwiński.

Poseł PO przypomniał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości miał najwięcej skazanych ministrów. - Minister Lipiec, którego zatrzymanie wstrzymywano ze względów wyborczych, minister Kamiński - wymieniał Marcin Kierwiński. - Jeżeli ktoś utrzymywał w swoim rządzie osoby, które były na bakier z prawem, to był to Jarosław Kaczyński. Tym bardziej powinien uważać na słowa, które mówi - dodał.

W ocenie Kierwińskiego, że złożenie do sądu pozwu ws. słów Jarosława Kaczyńskiego, to kwestia kilku najbliższych dni.

Poseł Kierwiński pytany był też o sprawę zawieszenia Michała Kamińskiego w obowiązkach członka klubu PO za to, że wielokrotnie nie informował biura prasowego partii o swoich wystąpieniach medialnych. - Ponad 10 razy - powiedział Marcin Kierwiński. Dodał, że Michał Kamiński został zawieszony na 30 dni. - Liczę na to, że po tych dniach zbastuje, ochłonie, przestanie biegać po mediach. I spokojnie przemyśli, czy ta kara nie była jak najbardziej zasadna - powiedział Kierwiński.

Poseł PO dodał, że nie zdarzyła się sytuacja, by powiedział jakiemukolwiek parlamentarzyście PO, że nie powinien wystąpić w konkretnej audycji. Przyznał, że zasada informowania biura prasowego jest po to, by można było uzgodnić przekaz.

- Nie chodzi o to, co posłowie mają mówić lub nie. Każdy z nas (biura prasowego PO - red.) ma prawo poinformowania posła, żeby pamiętał o tym, że np. w poniedziałek będzie konwencja partii w Szczecinie i że warto o tym wspomnieć przy okazji rozmowy o sytuacji wewnętrznej w PO - powiedział Kierwiński.

Poseł ocenił, że to inny mechanizm niż w PiS. - Prawo i Sprawiedliwość jeszcze umawiało posłów do mediów, bez zgody biura prasowego nikt nie mógł się na antenie pojawiać - powiedział Kierwiński. Dodał, że w przypadku PO chodzi tylko o techniczną procedurę informowania biura prasowego, do czego - jak podkreślił Kierwiński - powinien się stosować każdy poseł PO.

Polityka
Dlaczego PSL nie chce szybszych rozwodów? Posłanka Urszula Nowogórska: My takim światopoglądem się przedstawiamy
Polityka
Dr Jacek Kucharczyk o protestach wyborczych: Sytuacja jest kryzysowa
Polityka
Partia Sławomira Mentzena nielegalnie finansowana? Alarmujące wnioski PKW
Polityka
800+ tylko dla pracujących cudzoziemców? Sprzeciwia się Lewica
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Adrian Zandberg: Szurskie teorie spiskowe. Politycy nie mogą chwiać państwem