Sprawę do niemieckiego sądu skierował sam Erdogan.
Jan Boehmermann pod koniec marca ubiegłego roku przedstawił w programie satyrycznym ZDF wiersz o prezydencie Turcji. Satyryk mówił m.in, że Erdogan jest dewiantem seksualnym, interesującym się pornografią dziecięcą, a także osobą niespełna rozumu.
Sąd, ogłaszając wyrok, uznał, że wiersz narusza imię i szkaluje Recepa Erdogana. Najostrzejsze fragmenty wiersza nie mogą być dalej rozpowszechniane.
Decyzja sądu jest podtrzymaniem poprzedniego orzeczenia w tej sprawie. Adwokat satyryka już zapowiedział złożenie apelacji.