W ostatnich wyborach parlamentarnych Gabriela Morawska-Stanecka ubiegała się o miejsce w Senacie z list KW SLD. Z wynikiem 50,93 proc. (64172 głosów) uzyskała mandat w okręgu numer 75 (Katowice), wygrywając z Czesławem Ryszką (KW PiS), który otrzymał 61823 głosów (49,07 proc.). Zwracając uwagę na stosunkowo niewielką różnicę głosów dzielącą dwoje kandydatów, PiS złożył protest wyborczy dotyczący wyborów do Senatu w tym okręgu. Sąd Najwyższy pozostawił go bez dalszego biegu.
W programie #RZECZoPOLITYCE Morawska-Stanecka była pytana o wybór prezydium nowego Senatu i związane z tym negocjacje prowadzone przez opozycję, która w nadchodzącej kadencji będzie miała większość 51 głosów w izbie wyższej parlamentu.
- Jako demokratyczna opozycja prowadzimy rozmowy na temat kształtu prezydium Senatu - oświadczyła. - To jest bardzo istotna kwestia, bo od tego, jaki będzie kształt prezydium, kto będzie marszałkiem Senatu, będzie zależał później cały porządek prac Senatu w całej kadencji - oceniła. Poinformowała, że rozmowy odbyły się kilka razy i pojawiły się propozycje kandydatów do prezydium.
- Każda opcja wewnątrz demokratycznej opozycji ma swoich kandydatów. Moje nazwisko też się tam pojawiło - powiedziała Morawska-Stanecka. - Jeżeli będzie taka wola Senatu, bo to przecież Senat musi 12 listopada zagłosować, to się tej funkcji podejmę - zadeklarowała.