Według nich miałby on większe szanse w Kielcach niż w Warszawie. Ale nie chce. – Za dużo sprzątania po obecnym prezydencie – wyjaśnia współpracownik Liroya.
Dlatego też sojusznicy Liroya gorączkowo poszukują dobrego kandydata, który miałby potencjał do uzyskania dwucyfrowego wyniku w wyborach. Jako o potencjalnym kandydacie mówi się o Piotrze Guziale, który niedawno ogłosił, że składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie preferencyjnego wykupu mieszkania przez Pawła Kukiza. Jego zdaniem nie było zgodne z prawem.
Guział w w rozmowie z „Rzeczpospolitą" potwierdza, że jego start w wyborach prezydenckich jest rzeczywiście rozważany. – Nie gramy o wygraną, ale o to, żeby ktoś pociągnął całą listę – mówi „Rzeczpospolitej" Guział. – Nie mam wątpliwości, że Piotrek Liroy-Marzec ma cechy lidera i charyzmatyczną osobowość. Pokazał też, że potrafi skutecznie pracować w Sejmie. Nie jest tak ekstrawagancki jak Kukiz, jest bardziej poukładany. To nie tylko siła autokreacji, ale też rozsądku – dodaje.
Powtórka z Kukiz'15
W Kukiz'15 nie wierzą w zapewnienia, że poseł Marzec nie wystartuje. – Liroy da twarz projektowi, Bezpartyjni zajmą się zorganizowaniem reszty, od zebrania podpisów po sfinansowanie kampanii. Tak jak było z Kukizem, najpierw w wyborach samorządowych, a potem w prezydenckich – mówi jeden z posłów klubu.
Sceptycznie do naszych informacji podchodzą w obozie ruchu samorządowego Bezpartyjnych, skupionych wokół prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego. – Jeszcze nic nie jest przesądzone, cały czas rozmawiamy – mówi jeden z byłych współpracowników Kukiza.
Co na to wszystko Paweł Kukiz? – Miesiąc czy dwa przed wyborami parlamentarnymi zrezygnowałem ze współpracy z Bezpartyjnymi, ponieważ uznałem, że mamy różne priorytety – mówi „Rzeczpospolitej" Kukiz. – Nie zmieniłem zdania, a w związku z tym ewentualna współpraca Liroya z nimi oznaczać będzie dla mnie dokonanie przez niego wyboru. Kukiz'15 nie będzie ich firmował – dodaje.