Siemoniak odniósł się w TVN24 m.in. do kazania biskupa polowego Józefa Guzdka, które ten wygłosił z okazji mszy towarzyszącej świętu Sztabu Generalnego WP.
Biskup miał - jak relacjonowała "Polityka" - pytać m.in. "Co może myśleć o polskiej armii młody, zdolny człowiek, do którego wciąż docierają sprzeczne informacje o priorytetach wojska, o jego sile i znaczeniu, o ciągłych reformach w strukturach dowodzenia w siłach zbrojnych?". Zachęcał też oficerów do odwagi w prezentowaniu własnego zdania. - Chrześcijanin, w tym każdy noszący mundur Wojska Polskiego, powinien być skuteczny, ale nie może dążyć do sukcesu i osiągnięcia doraźnych korzyści, czyniąc z Boga i wiary drabinę, po której będzie wdrapywał się na szczyty władzy - mówił.
Zdaniem byłego szefa MON jest to świadectwo tego co "naprawdę się myśli w wielu miejscach o Antonim Macierewiczu". Siemoniak dodał, że bp Guzdek ma "znakomity słuch na to, co się dzieje".
Siemoniak przekonywał, że Macierewicza mają dość wszyscy. - Prezydent Duda, opozycja, myślę, że także wewnątrz rządu - wyliczał.
Były szef MON oskarżył Macierewicza o obniżanie rangi ministra obrony. - Nikt za granicą ani w Polsce nie traktuje (go) poważnie - mówił.