Nierząd nie może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy, przychody z tego tytułu nie podlegają więc pod ustawę o PIT. Mówiąc prościej, prostytutka nie musi płacić podatku. Taka jest konkluzja najnowszej interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Wystąpiła o nią kobieta, która od ośmiu lat świadczy usługi seksualne. Na początku, jeszcze jako studentka, pozyskiwała klientów przez portal erotyczny. Było ich ponad stu, za spotkanie, podczas którego świadczyła usługi seksualne, płacili od 400 zł do 1 tys. zł. Cena zależała od kilku czynników, takich jak rodzaj usługi, czas spotkania czy wiek klienta.