Co najmniej od roku 2005 do Prawa i Sprawiedliwości przylgnął wizerunek, który możemy określić jako „wieśniaki", „prostaki" czy „buraki", a więc kogoś z prowincji, kto nie umie się zachować i jest przeciwieństwem „bywalców salonu", inteligentów, ludzi kulturalnych, wykształconych i wielkomiejskich. Możemy się zastanawiać, czy ten wizerunek został PiS-owi narzucony podstępem, przyjęty świadomie, w wyniku wyrachowanej decyzji, a może po prostu tak potoczyły się wydarzenia, a koszt walki z tym wizerunkiem był zbyt wysoki w porównaniu z możliwymi korzyściami. Wizerunek ten jest rozbieżny z rzeczywistością. Wiele kluczowych postaci z obozu obecnej władzy pochodzi z kręgów dawnych elit albo przynajmniej XIX-wiecznej „klasy średniej".