Aktualizacja: 12.04.2018 17:05 Publikacja: 13.04.2018 15:00
Agnieszka Podsiadlik, aktorka.
Foto: AFP
Niesamowite jak potrafi on w każdym ze swoich filmów wzbudzać w widzach emocje, o których często zdarza nas się zapominać. Opowiada o uczuciach, sztuce, rodzinie, relacjach, ale przede wszystkim odnosi się do tęsknoty za czasami młodości i pierwszych doznań. Polecam również ścieżkę dźwiękową z tego filmu.
Kolejny obraz, który ostatnio zrobił na mnie duże wrażenie, to „Nigdy cię tu nie było" Lynne Ramsay. W głównej roli zobaczymy Joaquina Phoenixa, który stworzył świetną kreację, za którą dostał Złotą Palmę na festiwalu w Cannes. Wciela się w rolę byłego agenta, szukającego zaginionej dziewczynki. Wiele osób odnajduje w tym filmie nawiązania do „Taksówkarza" albo „Leona zawodowca", ale według mnie to autorska, świeża wizja reżyserska, na którą warto zwrócić uwagę. „Nigdy cię tu nie było" trwa zaledwie 85 minut, ale dzięki spójnej formie jest bardzo intensywny.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas