Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 04.10.2018 23:21 Publikacja: 05.10.2018 18:00
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Plus Minus: Jako jeden z przedstawicieli umiarkowanego odłamu endecji miał pan okazję spotkać się z Gabrielem Narutowiczem niedługo po jego wyborze na prezydenta. Było to również tuż po antysemickich protestach przeciwko nowej głowie państwa. Jak pan zapamiętał rozmowę?
Stanisław Głąbiński: Narutowicz prosił mnie najpierw o informację, dlaczego społeczeństwo polskie jest tak niezadowolone z powodu powołania go na prezydenta. Oświadczył mi, że w pierwszej chwili chciał rezygnować z wyboru, ale jako dawny obywatel szwajcarski, mający w sercu i w pamięci dogmaty polityczne Szwajcarii, pamiętał, że nie wolno mu rezygnować w takich warunkach z obowiązku politycznego nań nałożonego. Odpowiedziałem prezydentowi, że wzburzenie społeczeństwa i protesty nie są zwrócone przeciw jego osobie, ale przeciw złamaniu zasady przez większość sejmu, że głowy państwa w Polsce nie wolno wybierać przeciw większości polskiej głosami mniejszości narodowych. Narutowicz słuchał moich wywodów ze łzami w oczach. Ma do mnie pełne zaufanie i prosi mnie, abym uważał go za swego przyjaciela. On we wszystkim radzić się mnie pragnie.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Były podejmowane różne próby złagodzenia liberalnego kursu, ale ulegliśmy inżynierskiemu twierdzeniu, że nie wyw...
Francja w żadnym wypadku nie ma zamiaru proponować Polsce ochrony nuklearnej w stylu Stanów Zjednoczonych - mówi...
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm...
Przez ostatnie dekady postmodernizm przyzwyczaił nas do myślenia, że fakty są wtórne wobec interpretacji. Dziś w...
Dwie adaptacje tej powieści Prusa to, przy dzisiejszych możliwościach polskiego kina, o dwie za dużo.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas