Tylko 69 zł za pół roku czytania.
O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.
Wirtualna wojna z terroryzmem
Seria „Call of Duty" to jedna z najcenniejszych marek w świecie gier wideo. Kolejne jej odsłony co roku trafiają do sklepów i cieszą się olbrzymią popularnością. To tytuły kosztowne w produkcji, ale dzięki temu szalenie efektowne i dopracowane. Nie należą do gier tanich, ale przynajmniej wiemy, za co płacimy – możemy liczyć na strzelaniny pełne hollywoodzkich efektów specjalnych, wysokiej jakości dźwięk i realistyczną grafikę. Nie inaczej jest w tym roku.
Kampania przeznaczona dla pojedynczego gracza jest w „Modern Warfare" nieco poszatkowana. Misje okazują się zróżnicowane, bo raz gra się uzbrojonym po zęby komandosem, kiedy indziej rozpoczyna się bez broni. Większość z nich toczy się w ciasnych budynkach, które trzeba przeczesywać i oczyszczać z terrorystów. Są też zadania na otwartym terenie, chociażby w rejonie Piccadilly Circus w Londynie. Akcję wzbogacają nieźle napisane, choć chwilami pełne patosu dialogi. Całość da się jednak ukończyć w zaledwie sześć godzin.
